Category
😹
FunTranscript
00:00Zniszczyłaś mnie życie i teraz za to zapłacisz.
00:30Zniszczyłaś mnie.
01:00Myślałaś, że cię nie znajdę?
01:30Zniszczyłaś mnie.
01:41Zniszczyłaś mnie.
01:46KONIEC
02:16KONIEC
02:46KONIEC
03:16KONIEC
03:18KONIEC
03:20Kiedyś była nas chora, teraz co?
03:23Ty, ja i Śmieszek
03:25Wierzę w jego zaletę, ale on nawet papierów nie ogarnie
03:28Nie jest tak źle
03:29Nie?
03:31Piotr nas zostawił, Maria ma urlop, patrycia na Macierzyńskim
03:36Przynajmniej możesz być spokojny
03:38Na pewno cię nie wywalą
03:40Bo nie pocieszyłaś mnie
03:42A właśnie, wiesz, możecie z nim?
03:46Z Piotrem?
03:47Podobno wyjechał, tak? Do Hiszpanii?
03:51Wyjechał, wynajął haciendę
03:53I dał się zaprowadzić przed ołtarz
03:55Z co?
03:57Iwonka?
04:00Maria?
04:16Urlop z dziećmi to koszmar
04:18Dobrze, że jesteś
04:20Patryk umierał z tęsknoty
04:22Kto?
04:25Zbigniew Chojnacki, 58 lat
04:29Jego motorówka
04:30Jak zginął?
04:31Od flary sygnalizacyjnej
04:33Co?
04:34Dziwne
04:35Są na większości łodzi
04:37Sławek, pokaż tę skrzynkę
04:39Brakuje jednej flary i pistoletu
04:44Nurkowie już szukają
04:45A zginą między pierwszą a drugą w nocy
04:47To znaczy, że możemy zapomnieć o świadkach
04:50Nie, nie
04:51Stróż musi być coś widzieć
04:52A, a, poprawka
04:53On był stróżem
04:54Dziwne
05:24A nie wolałaś odpocząć?
05:43Wolałam, dlatego wróciłam do pracy
05:46Wierzysz w sny?
05:52A, to zależy
05:54W erotyczne zawsze
05:55Ale ostatnio mi się śliła, że byłam baobabem
05:59Więc wolałabym, żeby to nie był sen proroczy
06:01A dlaczego pytasz?
06:03Ani
06:03Tak, tak
06:22Trzy samki, wszystkie nowe
06:30Chojnacki się bał, ciekawe czego?
06:32Może syna?
06:34Wczoraj ostro się popłócili
06:36O co?
06:37Podobno żył na koszt tatusia
06:39Ojciec długo to znosił, ale w końcu przestał
06:41Uderzył go przy ludziach
06:43Junior się odgrażał
06:45Mateusz był notowany
06:47Pobicia
06:49Zagłócanie porządku
06:51Mateusz Chojnacki?
07:01O co chodzi?
07:02Komisarz Matejko
07:03Bardzo mi przykro, pański ojciec nie żyje
07:06Został zamordowany
07:07Co?
07:09Nie wierzę, gdzie on jest?
07:12Chcę go zobaczyć
07:12Niestety to niemożliwe w tej chwili
07:15Kiedy ostatnio miał pan kontakt z ojcem?
07:21Nie wiem, nie pamiętam
07:22Wczoraj po południu?
07:24Widzę na was w kawiarni
07:25Uderzył pana
07:26Gdzie pan był dziś w nocy?
07:30Ludzie, no co wy?
07:31Myślicie, że to ja?
07:32Proszę odpowiadać
07:33Na gdzie miałem być?
07:34W domu, spałem
07:36Sam?
07:38Tak
07:39I nic pan nie słyszał?
07:47Ma pan bardzo mocny sens
07:49Zazdroszczę
07:49No dobrze
07:57Pojedzie pan z wami na komendę
07:59Nigdzie nie jadę
08:00Chcę zobaczyć ojca
08:01Nie, nie, nie
08:02Łapki, łapki
08:03Nie daje pan nam wyboru
08:10Zatrzymujemy pana
08:11Jestem niewinny
08:13Naprawdę?
08:16Jestem niewinny
08:17Patryk
08:18Tak?
08:19Ktoś musi zająć się psem
08:20A co, że niby ja?
08:22Mógłbyś?
08:23Jasne
08:23Tak?
08:37Tak?
08:41Tak?
08:42Przepraszam pana, a co?
09:04Paweł.
09:06Szukałem cię.
09:07A co ty tutaj robisz?
09:14Mateusz Chojnacki jest głównym podejrzanym w sprawie, którą prowadzimy.
09:19My?
09:21Wydział Kryminalny z Olsztyna.
09:24Przejmujemy go.
09:25Mamy pierwszeństwo.
09:32Zmordę!
09:34Kradniecie mi śledztwo!
09:36O! Właśnie w tej chwili idzie.
09:40Chyba śnię.
09:43Komisarz Beata Lorek. Moja szefowa.
09:46Proszę się nie krępować.
09:48Prokurator do pani.
10:02Dzień dobry, słucham?
10:03Tak.
10:10Oczywiście.
10:11A współpraca?
10:14Dobrze, do usłyszenia.
10:21Wyjaśnicie mi to, proszę.
10:22Prowadzimy śledztwo w sprawie seryjnych napadów na starszych ludzi.
10:28Przypuszczamy, że to Mateusz Chojnacki.
10:30Działał sam.
10:32Więził ich i okradał.
10:34Tyle tylko, że dwa dni temu pierwszy raz doszło do zabójstwa
10:38Andrzej Klareski, 77 lat, zmasakrowany na śmierć dla karty kredytowej.
10:53Jaki to ma związek z Mateuszem Chojnackim?
10:56Ślady jego DNA były na sznurze, którym skrępowany był Klareski.
11:01Może jego ojciec to odkrył.
11:03I dlatego zginął.
11:05Ma pani jeszcze jakieś pytania?
11:11Nie ma.
11:11Nie ma.
11:11Na razie.
11:31Jestem niewinny.
11:32Dlaczego mi nie wierzycie?
11:36Świetnie są.
11:37Bez przesady.
11:39No co, no.
11:40Lorek daje radę.
11:41A ten wysoki koleś to kto?
11:44Paweł Ostrowski.
11:44Znasz?
11:46Z dawnych czasów.
11:48Pracowaliście razem?
11:49Nie.
12:03Lorek, Lorek.
12:06Lorek, Lorek.
12:11Jestem spokojna.
12:20Łobuzy!
12:21Wróciłam.
12:23Dzień dobry, mamusiu.
12:26A gdzie jest haczyk?
12:28Nie ma.
12:31Chcielibyśmy wznieść toast?
12:33Tak?
12:33Za co?
12:34Za nowy dom jest super.
12:36Ale jest jeden problem.
12:37Jaki?
12:38Boimy się, że jak sesek się wprowadzi.
12:40Jest spoko, ale wolimy zachować bezpieczny dystans.
12:44A nie, nie, nie.
12:45Nigdy nie było o tym mowy.
12:46Jesteśmy niezależni.
12:48Każde u siebie.
12:48Obejrzymy coś?
13:04Pójdę na spacer, co?
13:06Po co?
13:07Cały dzień był na dworze.
13:08Dobrze mi to zrobi.
13:13Zły dzień?
13:13Nie, dużo pracy.
13:15Fan?
13:19No jasne.
13:20Za przeprowadzkę.
13:48Mówiłaś już dzieciakom?
13:51Wiemy tylko to i ja.
13:53No i fan, ale on będzie...
13:55dyskretny.
14:20Twoja kątka, nie?
14:23Mhm.
14:24Dzień dobry wszystkim.
14:26I do widzenia.
14:27Będę za godzinę.
14:28A co tam masz?
14:29Rzeczy Mateusza Chojnackiego.
14:30Zapomnieli ich, jak go zabierali.
14:32Mhm.
14:32Zaczekają.
14:46Sprawdzimy coś.
14:47Ale to już nie jest nasze śledztwo.
14:51Nigdy się nie zmieni.
14:52Bardzo chciała być.
14:53Mateusz Chojnacki miał klucze do wszystkich nowych mieszkań.
15:05To nie jego bał się Zbigniew.
15:07To za mało, żeby go uniewinnić.
15:09Napady nie mają nic wspólnego z zabójstwem Zbigniewa Chojnackiego.
15:13Odzyskamy nasze śledztwo.
15:14Dzień dobry.
15:25Dzień dobry.
15:27Nazywam się Bob Grobowski.
15:29This is moja żona, Petty.
15:32Mamy dziurawa rura.
15:34Dzwoniłem do...
15:36The owner.
15:38Nie odbiera.
15:40Tell them about the leak.
15:42I just did.
15:43A pomożecie?
15:45Kocham hydraulikę.
15:48Ok.
15:49No problem.
15:51Uszkodzona uszczelka.
15:53Wymienię ją.
15:54She has to change the...
15:58The thing.
15:59Is she a really police?
16:02Czy wszyscy policjanci w Polsce też pracują jak hydraulik?
16:07Co robić?
16:08Mamy kryzys.
16:10Kiedy państwo przyjechali?
16:12Dzisiaj rano.
16:13Miasto jest piękne.
16:15Ale mieszkanie...
16:17Na zdjęciach było lepiej.
16:19I'll show you.
16:21Have you got the brochure?
16:23You took it.
16:24No, I gave it to you.
16:25I bet you left it in the suitcase.
16:27You're the one who packed it.
16:31Doki zibiraci.
16:32Z czym?
16:32Z tym też jest lepsza.
16:38Here we go.
16:39Oh, my please.
16:41Yeah.
16:44Et voilà!
16:46Fini!
16:46700 euro za tydzień, tak?
16:49I to poza sezonem.
16:50Zobaczcie, że to...
16:50Jawne złodziejstwo.
16:52To mi to wydają.
16:54O!
16:55Mateusz Choniecki.
16:57To właściciel mieszkańca?
16:58Tak.
16:58Właściciel.
17:00Tak.
17:00Pani Klareska, chcielibyśmy, żeby pani kogoś rozpoznała.
17:10Przypuszczamy, że ta osoba mogła na was napaść.
17:13Proszę, nie...
17:14Nie każcie mi na niego patrzeć.
17:18Spokojnie.
17:19To tylko nagranie.
17:21Wiemy, że to jest dla pani trudne, ale...
17:24Bardzo by nam pani pomogła.
17:27Ja nie widziałem jego twarzy.
17:30On miał czarną kominiarkę.
17:35Dlaczego on nam to zrobił?
17:37Ja prosiłam, błagałam.
17:40Mój mąż już prawie nie oddychał, a on go kopał.
17:44Wystarczy, że pani rozpozna jego głos.
17:47Wtedy prokurator wniesie oskarżenie.
17:50Mylicie się, nic wam nie powiem.
17:55To mógł być on?
17:57Nie, ja jej...
17:59Nie, ja nic nie wiem.
18:02Nie pamiętam.
18:04Dobra.
18:05Zdrówka.
18:05W ciągu ostatnich sześciu miesięcy Mateusz Chojnacki bez zgody właścicieli wynajął 11 mieszkań w ramach wynajmu krótkoterminowego.
18:20A klucze podbierał ojcu.
18:23Sprytnie.
18:24Może ojciec to odkrył, dlatego się kłócili.
18:27Gdyby sprawa się wydała, Chojnacki straciłby pracę jako stróż.
18:31Mógł go zabić?
18:33Mógł.
18:34Pogadaj z Beatą.
18:37Też miałam do pani dzwonić.
19:01Mateusz Chojnacki nie zabił ojca.
19:04Nie?
19:04W chwili zabójstwa był w Olsztynie.
19:06Mamy go na kamerach.
19:07A dlaczego nic nie powiedział?
19:09Obstawiał walki psów.
19:11Nie chciał mieć kłopotów.
19:15Czy nie odzyskałam śledztwo?
19:16Może być pani zadowolona.
19:24Po co w ogóle pani do mnie przyszła?
19:30Po raporty.
19:32Braki w persodelu.
19:33Wszystko robię samo.
19:41Proszę.
19:44Dzięki.
19:46Znowu ty.
19:58Nie, znowu ty.
20:01Nie mieliśmy okazji wcześniej pogadać.
20:06Pięknie wyglądasz.
20:10Wróciłeś do Polski?
20:11Zawsze mówiłem, że taki jest plan.
20:14No tak, pamiętam.
20:15A jak Andrzej?
20:17Dalej taki zapracowany?
20:19To już nie jest mój problem.
20:21To jest problem Darii.
20:22Rozstaliście się?
20:23Tak.
20:24Dwa lata temu.
20:26Cześć.
20:27Hej.
20:27Hej.
20:30Znaczy się?
20:32Jeszcze nie.
20:33Podkomisarz Paweł Ostrowski.
20:35Dębski.
20:36Komisarz Krzysztof Dębski.
20:38Pozwolić na chwilę?
20:39Pilnę spróbowała.
20:40Tak, jasne.
20:41Do zobaczenia.
20:43Tylko pięć minut.
20:44Pamiętasz ten nasz mamy pokoik?
20:46Pamiętam?
20:47Znam, ale muszę lecieć.
20:49Odzyskałam śledztwo.
20:50A.
20:50Roma, wracamy do gry.
21:04O, to od lorek?
21:07No, jaki porządek?
21:11Musi być naprawdę dobra.
21:19Zbigniew Chojnacki miał złamane żebra na trzy tygodnie przed śmiercią.
21:24Jak?
21:25Bił się z kimś?
21:27Może dlatego założył dodatkowe zamki?
21:34Komisarz Matejko, słucham.
21:35Lepszy z pani policja niż Hildralik.
21:40Nie ma wody.
21:46To musi być jakaś większa awaria.
21:49Ale tu ciemno.
21:50Czekaj, czekaj.
21:52O, jest włącznik.
21:54O!
21:55I stała się jasność.
22:02Mam!
22:05Ciśnienie jest za niskie, dlatego nie ma wody.
22:12Te rury chyba nie powinny tak wyglądać.
22:14Powinny.
22:17Kto się uszkodził?
22:18Znalazłam waszą ulotkę u Zbigniewa Chojnackiego.
22:31Ja nadal nie mogę uwierzyć, że on nie żyje.
22:34Dobrze go pani znała?
22:36Wzywał nas, kiedy była awaria.
22:39A wspominał o wandalach?
22:41Nie przypominam sobie.
22:42A dlaczego pani pyta?
22:44Stąd te częste awarie.
22:45Nie wydaje mi się.
22:47To stare budownictwo, co chwila coś się dzieje.
22:49A nie, nie, nie, nie.
22:50Odróżniam zużycie od wandalizmu, proszę pana.
22:53Gdyby to było takie proste.
22:55Uważa pan, że się nie znam, bo jestem kobietą?
22:57Daj spokój, Robert.
22:59On już tak ma.
23:00Pewnie w policji jest inaczej.
23:02Gorzej.
23:02Jestem pewna, że to byli wandale.
23:13Jeśli tak, to nie raz.
23:16Trochę dużo tych napraw stady.
23:17Spójrz.
23:19Elektryka, piliona rur, napraw w elewacji.
23:23A wszystkie naprawy wykonuje firma Remnap.
23:26Od kiedy?
23:27Pierwsza faktura jest sprzed trzech tygodni.
23:32I co?
23:34Masz coś?
23:35Masz?
23:37Jeszcze nie, ale się dowiem.
23:46Andrzej Klareski, 77 lat.
23:49Zamordowany 25 kwietnia.
23:51Gdzie wtedy byłeś?
23:53Dlaczego mi to pokazujecie?
23:54Przecież nie mam z tym nic wspólnego.
23:55Byłem w Gdańsku, upiłem się, musiałem spać w samochodzie.
23:59To skąd się wzięło twoje DNA na sznurze?
24:02Nie wiem!
24:04Lata.
24:05Lata.
24:06To nie on.
24:13Moja Libi.
24:14To wszystko.
24:16Cholera.
24:17Zostały jesteś ślady na sznurze.
24:20No tak.
24:21Kojnacki brało łódka od ojca.
24:24Można to sprawdzić.
24:25Tylko tym zajmuje się Marian.
24:28Mówiłeś, że ją dobrze znasz.
24:29Jak dobrze?
24:31Stary czas.
24:32Stary? Nie stary.
24:33Wyciągnij on i jak to.
24:35Myślę, że będzie wczoraj on mu pomóc po tym, jak odebrała się śledztwo.
24:39Śliczny jesteś, chłopiec. Wykombinuj coś.
24:41Lata.
24:52Remnap chcieli mieć wyłączność. Zaczęli na niego naciskać.
24:55W jaki sposób?
24:56Dawali mu prezenty. Wina, bilety eventowe.
24:59Ale mój tata jest douczciwy i nie brał łapówek.
25:02Więc zmienili strategię.
25:05Mogli go pobić?
25:06O, mogli.
25:07Już raz go napadli.
25:09Trzech facetów w kombiniarkach.
25:10Nic nie zabrali, ale połamali mu kilka żeber.
25:13Następnego dnia poszedł do szefa Remnap,
25:14ale ten łajdak go po prostu wyrzucił.
25:17Nie zgłosił się na policję.
25:20Ja mu to odradziłem.
25:22Dlaczego?
25:22Bo odkrylibyśmy pańskie przekręty z nielegalnym wynajmem mieszkań.
25:31Może gdyby pożędna policja, to jeszcze wyrzę.
25:33Dzień dobry.
25:48A dzień dobry, to pani. Mogę w czymś pomóc?
25:50Szukam szefa.
25:51To mój brat. Ten wysoki, w garniturze.
25:54Pana Bramczyk. Dzień dobry.
25:56Komisarz Matejko.
25:58Możemy porozmawiać?
25:59Przepraszam, spieszę się.
26:00Aha. Zbikiew Chojnacki.
26:02Kojarzy pan?
26:04Pamiętam. Nazwał mnie oszustem.
26:06Zmarł dwa dni temu.
26:09To przykre, ale nie widzę związku.
26:12Ale ja widzę. Mam kilka pytań.
26:14Więc czekam na oficjalne wyzwanie.
26:17Skuć pana.
26:22To jest chyba jakiś żart.
26:24Tak? Zapraszam.
26:31Mój klient to uczciwy przedsiębiorca.
26:33Nagrania z kamer mówią niestety co innego.
26:36Oto bójka ze Zbigniewem Chojnackim.
26:38Obrażał mnie. Musiałam zareagować.
26:55Bardzo ostra reakcja.
26:57Broniłem dobrego imienia firmy.
26:58A w jaki sposób?
27:00Grożąc stróżom?
27:01Wymuszając zlecenia?
27:02Tość.
27:03Ja złożę skargę.
27:03To jest zniesławienie.
27:04To jest przemoc.
27:05W białych rękawiczkach.
27:07Ale proszę nie ubliżać mojemu klientowi.
27:09Proszę pana.
27:09My zadajemy pytania.
27:11I doskonale znamy pańskie metody.
27:14Prezenty.
27:14Jesteśmy na skraju bankructwa.
27:16Wczoraj zwolniłem dwóch doświadczonych pracowników.
27:18A zniszczone rury?
27:19Po co miałbym to robić?
27:20To jest jakiś absurd.
27:21Co pan robił w nocy?
27:23Z wtorku na środę.
27:27Rozumiem.
27:28Wtedy zginął Zbigniew Chojnacki.
27:31Byłem w firmie.
27:32Siedziałem dopóźna nad bilansem.
27:33Możecie to sprawdzić.
27:35I tak zrobimy.
27:37Dziękuję.
27:41Pan już skończył.
27:43Wyprowadźmy pana.
27:44Nic na mnie nie macie.
27:45A zeznanie Mateusza Chojnackiego?
27:47Słowo przeciwko słowu.
27:49Noc w areszcie działa cuda.
27:51Proszę mi wierzyć.
27:58Paweł?
28:10Jestem.
28:11O, jesteś.
28:14Jak podróż?
28:16Dobrze.
28:17A jak w nowej pracy?
28:20Znośnie.
28:21Spotkałeś kogoś znajomego?
28:23Tylko Marię.
28:28Marię?
28:30Jaką Marię?
28:32Powinna być zazdrosna?
28:35Nie, no co ty.
28:40I tego się trzymajmy.
28:43Zmęczona?
28:44Głodna?
28:44Mhm.
28:45Okej.
28:49Na kartonie jest napis koszulki.
28:51Wystarczy poszukać.
28:52Szukałem.
28:59To naprawdę moje?
29:01Mhm.
29:03Kupiliśmy się ją w Malibu.
29:07Tak słodko wyglądało.
29:11Tak, Krzysztof?
29:13Właśnie się rozpakowujemy.
29:15Słuchaj, ja też mam parę kartonów do ogarnięcia.
29:18Pomożesz?
29:18To Krzysztof mówi, że u niego wieje.
29:23U nas jest spokojnie.
29:25Julek mówi, że tutaj jest spokojniej.
29:28No dobra, ale tak na serio pytam.
29:30Przyjdziesz?
29:32No coś, to mam chorobę morską.
29:35Widzimy się jutro.
29:37Dobranoc.
29:38Piętnaście minut.
29:41Pa.
29:46Fan?
29:48Spacer!
29:50Każdy z was ma po cztery szuflady.
29:53Na slipki, skarpetki, swetry i koszulki.
29:55Cztery razy dwa daje osiem.
29:57Po szuflad jest sześć.
29:58Co masz z matmy?
29:59Mamo, powiedz im coś!
30:02Znów jej nie ma.
30:03Poszła z psem.
30:25Cześć, dzień dobry.
30:26Pan do kogo?
30:27Do komisarza Mateńko.
30:29Podkomisarz Ostrowski.
30:30Piętnaście.
30:36Piętnaście.
30:36Piętnaście.
31:00Piętnaście.
31:06Piętnaście.
31:07Piętnaście.
31:08Piętnaście.
31:13Piętnaście.
31:14Piętnaście.
31:15Piętnaście.
31:16Piętnaście.
31:17Pomóc ci?
31:18Jesteście najlepsi, bo kradniecie dokumenty.
31:37Udostępniłaby się, gdybyśmy poprosili?
31:39Kto wie?
31:48Mówią, że jestem nieprzewidywalna.
31:51Niestety jestem też naiwna.
31:58Kiedyś byłeś uczciwy.
31:59Nadal jestem.
32:00Tak ci zależy na współpracy z Lorek.
32:05Nie potrafisz jej odmówić.
32:07Dlatego wbijasz mi nóż w plecy.
32:09Ty?
32:09Ty?
32:14Pustra.
32:20Działaj, działaj.
32:22Rób co chcesz.
32:23Co pani tutaj robi?
32:31Mój brat nie zrobił nic złego.
32:32Racja.
32:33Pani brat jest niewinny.
32:35Pani stoi za wymuszeniami.
32:37Zura.
32:37Bardzo przepraszam, ale mam dużo roboty.
32:40Bywała pani w miejscach, gdzie grożono dozorcom.
32:43Bywałam tam, gdzie wysyłał mnie mój brat.
32:45I działała bez jego wiedzy.
32:53Zdraga to moja specjalność.
33:01Przeciągam ją jak miód pszczoły.
33:10O, sprawdziłeś sąsiadów?
33:13Nic nie widzieli.
33:15Nic nie słyszeli.
33:17Przysłuchaj ich jeszcze raz.
33:18Ej, gdzie byłeś?
33:23W Harbinowie.
33:25Mam Akta Chojnackiego.
33:27Jak przekonałeś Londynę?
33:29Nie chcecie wiedzieć.
33:31Chcemy.
33:33Mów.
33:35Co?
33:36Przeleciałeś ją?
33:48Wiem, że to pani.
33:56Pomysł za straszaniem dozorców działał przez jakiś czas,
33:59a potem coś się zepsuło.
34:02I macie dowodów.
34:04Ale mamy trup.
34:06Nie zabiłam go.
34:08Więc odpowie za to pani brat.
34:10Myśli pani, że da sobie radę w więzieniu?
34:13Z niczym nie daję sobie rady.
34:16Zwłaszcza z firmą.
34:17Ale jest szefem.
34:18Bo jest facetem.
34:20Ojciec zaczynał od zera.
34:21Jego wysłał na studia,
34:23ale to mnie nauczył zawodu.
34:25Swojej ciężkiej pracy zawdzięczam to,
34:27gdzie teraz jestem.
34:28Ale to Robert stoi na czele firmy.
34:31W ogóle nie ma pojęcia o branży.
34:33Musiałam zacząć działać.
34:34Traciliśmy klientów.
34:35Jest kryzys.
34:36A Zbigniew Chojnacki?
34:40Nie chciał współpracować.
34:43Więc wysłałam kilku kolegów,
34:44żeby na niego wpłynęli.
34:46Wpłynęli?
34:47To eufemizm.
34:48Gdzie pani była w chwili morderstwa?
34:51Nie zabiłam go.
34:52Gdzie pani była?
34:53Pomagałam bratu zrobić bilans.
34:56Tego też nie potrafi.
35:01Więc tak o mnie myśli,
35:02że nawet się do tego nie nadaje.
35:06Nigdy nie miała do pana pretensji?
35:07Kłóciliśmy się aktorodzeństwu,
35:09ale myślałam, że mogę na nią liczyć.
35:10A nie zdziwiło pana,
35:12że nagle posypały się zlecenia?
35:14Zainwestowaliśmy w reklamę.
35:16Myślałem, że to dlatego.
35:20Była z panem we wtorek w nocy?
35:23Sprawdzimy wszystko, co pan powie.
35:25Myśli pani, że to ona?
35:30A pan?
35:32Nie wiem.
35:34Ale najwyraźniej znam ją gorzej,
35:36niż myślałem.
35:37Pokaż mi marzac.
35:45Mam.
35:46Norbert Wiarus.
35:47Pracował wcześniej tam,
35:48gdzie później doszło do napadów.
35:50Dzięki, Mario.
35:51Tydzień przed morderstwem
35:52był w mieszkaniu Królewskiego.
35:54Naprawiał odpływ.
35:56I przy okazji sprawdził alarm.
35:5926 lat,
36:00185 centymetrów wzrostu,
36:03wrębna od roku.
36:05Jusopi, się zgadza.
36:06Namierz go.
36:07Panowie, ruchy!
36:19Nie zabiłam Chojnackiego.
36:20Dlaczego mnie nie wierzycie?
36:21Dlaczego pani kłamie,
36:22że była pani u brata?
36:24Bo byłam sama w domu,
36:25ale to nie znaczy,
36:25że go zabiłam.
36:26Nie zrobiłam tego.
36:27Moja klientka przyznała się
36:28do gruźb i wymuszeń,
36:29ale to wszystko.
36:30Bardzo sprytnie.
36:31I jeszcze raz od początku.
36:33Gdzie pani była?
36:33Z wtorku na środę w nocy.
36:35Gdzie Forza?
36:48W banku.
36:49Kłamie!
36:50Błagam!
36:51Błagam!
36:53Proszę mi,
36:54jest chujne serce!
36:56Chojnacki był u pani brata.
36:58Chciał pójść na policję.
37:00Robert odkryłby,
37:01co pani robi.
37:02To wszystko paniom przerosło!
37:04Nieprawda!
37:05Nęka pani moją klientkę.
37:07Zawiadomię prokuraturę.
37:09Maria,
37:10chodź na chwilę,
37:11to pilnę.
37:13Zaraz wracam.
37:14To jest samochód wierusza.
37:32Zab",
37:41zabrać.
37:46Zabrać.
37:46A może?
37:47Łaga!
37:49Serdecznie?
37:53O!
37:54Od czego zacząć, co?
37:55Cuk, serdecznie.
37:57A może?
37:58Będziesz?
38:00Stój! Stój! Stój!
38:12Już jesteście bezpieczni.
38:28Co się dzieje?
38:30Nic. Potrzebowałaś przerwy.
38:32Kłamie. Docisnę ją.
38:34Nękasz ją. Zwykle tego nie robisz.
38:36Sprawdziłem gości, którzy pobili Chojnackiego. Obaj nienotowani.
38:40Ten był z Karoliną Abramczyk na osiedlu Chojnackiego.
38:42Norbert Wiarów. Od roku w firmie.
38:44Pomoże nam ją przycisnąć.
38:58Jesteś w domu?
39:22Nie wiem.
39:26To dobry chłopak.
39:28Nigdy nie zrobił nic złego.
39:32Dlatego trudno było go namierzyć.
39:36Do kompletu.
39:38Prokurator się ucieszy.
39:48Obrączka Andrzeja Klareskiego.
39:50Miał atak serca.
39:52A ty na to podszyłeś?
39:56No, a to chyba wisielka na torcie.
39:58Zabezpiecz.
40:00No, a to chyba wisielka na torcie.
40:02Zabezpiecz.
40:04Zabezpiecz.
40:06Zabezpiecz.
40:08Zabezpiecz.
40:10Zabezpiecz.
40:12Zabezpiecz.
40:14Zabezpiecz.
40:16Zabezpiecz.
40:18Zabezpiecz.
40:20Zabezpiecz.
40:22To ludzie Beaty?
40:24Co im to robią?
40:36Co? Już ich nie lubisz?
40:38Zawsze jesteście tam, gdzie ja?
40:42Też mi się to nie podoba.
40:44Przesłucham Norberta Jarusa w związku z zabójstwem Chojnackiego.
40:46Spóźniłaś się.
40:48Tamtej nocy wiarus filmował osiedle, które stróżował Chojnacki.
40:50Zrobił rekonesans.
40:52Chojnacki go zobaczył i dlatego zginął.
40:54Brawo.
40:56Poranna wizyta przyniosła efekty.
40:58Myślałem, że chodzi nam o to samo.
41:00Z małą różnicą.
41:02Ja gram fern.
41:04Ja gram fern.
41:06W sumie najważniejsze, że jest już po wszystkim.
41:14Prawie go mieliśmy.
41:16Klorek zawsze będzie przed nami.
41:18Ma większe możliwości.
41:20Tak?
41:22Wiecie dlaczego nas wyprzedzili?
41:24Paweł wykradł nam dziś akt.
41:26A to gnojki!
41:36Przepraszam Cię, przepraszam Cię.
41:52Ile razy mam Cię przepraszać?
41:56To trochę za mało.
41:58Okej.
42:00Popełniłam błąd.
42:02Nigdy się nie mylisz?
42:04Nie mylisz?
42:18Zostań, proszę Cię.
42:24Ale ja...
42:26Ja rzuciłem tę robotę.
42:28Ale ja Cię potrzebuję.
42:30Żenię się.
42:32Wylatujemy do Hiszpanii.
42:42Myślałam, że...
42:44Tu źle myślałaś.
42:46Zdjęcia
42:48Zdjęcia
42:50Zdjęcia
42:52Zdjęcia
42:54Zdjęcia
42:56Zdjęcia
42:58Zdjęcia
43:00Zdjęcia
43:02Zdjęcia
43:04Zdjęcia
43:06Zdjęcia
43:08Zdjęcia
43:10Zdjęcia
43:12Zdjęcia
43:14Zdjęcia
43:16Zdjęcia
43:18Zdjęcia
43:20Zdjęcia
43:22Zdjęcia
43:24Zdjęcia
43:26Zdjęcia
43:28Zdjęcia
43:30Zdjęcia
43:32Zdjęcia
43:34Zdjęcia
43:36Zdjęcia
43:38Zdjęcia
43:40Zdjęcia
43:42Zdjęcia
43:44Zdjęcia
43:46Zdjęcia
43:48Zdjęcia