• 12 years ago
10 lutego
jedziemy na XX już spotkanie ze sztuką.
I kto by to pomyślał,cała przygoda miała trwać tylko pół roku,
a tu ani się nie obejrzeliśmy,
wchodzimy w trzeci rok spotkań.
W trzeci rok!!!
TRUDNO W TO UWIERZYĆ.Dzisiaj kierownikiem wycieczki jest Janusz,Jak zwykle spisał się doskonale.
Pomagał mu Mariusz,bo dwóch kolegów wymagało szczególnej troski,
Kazik i Sławek mogli liczyć na ich pomoc. Grupa uszczuplona o dwóch chorusów,
wyrusza w piękny słoneczny dzień na stację PKP,
by po 35 minutach "wylądować" w Katowicach
a potem autobusem miejskim na obiadek do ulubionej Ikei.
Kaziu jak zwykle błaznuje i mimo wieku, jest duszą towarzystwa
W GÓRNOŚLĄSKIM CENTRUM KULTURY W GALERII PUSTA
Wilson, Wilhelmina i inne... to cykl fotografii Krzysztofa Pileckiego.
Od roku 1979 do 1985 Krzysztof Pilecki i inni członkowie grup twórczych ,
przemierzali Górny Śląsk w poszukiwaniu fotograficznych motywów,
które najlepiej oddawałyby atmosferę przemysłowych przestrzeni.
Prace, które możemy oglądać na wystawie,
powstały ponad dwadzieścia lat temu

Z Galerii "Pustej" przechodzimy do Galerii "Sektor 1",
gdzie na oczach odwiedzającego odbywa się proces malowania
( odtwarzania wspomnień) , budowania obrazu.
To wspomnienie wspólnego mieszkania dwóch studentek
Akademii Sztuk Pięknych w katowickiej Superjednostce

Na projekt składa się także 10 kolaży złożonych z setek zdjęć,
modułów 10x15 cm, robionych z różnych miejsc i perspektyw,
o różnych porach dnia i roku, by przedstawić całą bryłę budynku oraz wszelkie atrakcje z nimi związane.
Malarki zmierzą się z ogromną ilością 551 płócien
składających się na reminiscencje Superjednostki.

Pani Ewa wyjaśnia nam jakie elementy składają się
na projekt,przypomina słowo"kolaż",
które poznaliśmy na wcześniejszych zajęciach,
bowiem dzisiaj na Warsztatach będziemy rysować
swój pokój czarnym mazakiem,by z tych modułów
utworzyć bryłę budynku .

Zrobiło się już późno, jeszcze tylko
pamiątkowe zdjęcie z Józefem Piłsudskim
Wpadamy na moment do sklepu po karnawałowe ciuchy.
Marek i Kazimierz jako część Tercetu Egzotycznego wzbogaciła się
o nakrycie głowy.Wreszcie docieramy do Orzesza.Zmęczenie dopadło Kazimierza i jeszcze taką jedną,
ale o tym sza,bo to był kolejny wspaniały dzień.

Recommended