009

  • 17 years ago
noc z 20 na 21 pazdziernika 2007

wieczorkiem wrocilismy z obiadu (knajpa Bartla - Goniądz - gł. pierogi) po jakze bogatej w atrakcje wizycie na Czerwonym Bagnie. Wszyscy byli tak upojeni oparami z wyparowanych bagien, ze po kalamburach i jakze ambitnym naklejaniu sobie karteczek na czolo (karteczki nakleja sie na plecy glupcy!) rozpoczela sie... impreza. Ale jaka impreza! Nie taka, o jakiej myslicie. Pojecie imprezy przez glupca jest zupelnie inne! Zupelnie, zupelniusko, zupelniusienko!

Ogien z kominka, ktory byl pilnie strzezony, tak rozpalil towarzystwo, ze wszyscy gremialnie rozpoczeli imprezowac TELEPATYCZNIE! Tak, te-le-pa-tycz-nie! Malo tego, czysta telepacja, klepacja, imitacja jest zbyt oczywista forma balangowania. Glupcy robia to przez sen PODSWIADOMIE!

Dosc tlumaczenia, to trzeba zobaczyc. enjoy

ps. niestety straznik zostal wylaczony z orgii myslowej. Zapomnial wyslac sygnalu, tudziez sygnal zostal przechwycony przez niepozadany organ. Trudno nawet stwierdzic, czy to byl sygnal wyslany przez mUsk. Wazne, ze kominek plonal.

Category

🏖
Travel