Bolesław Leśmian "Dżananda"

  • 13 years ago
Ach te sny leśmianowskie...historia niby prosta : przebrany za pawia bóg Indra namawia zabłąkaną w lesie dziewczynę by pokochała młodzieńca (sic) Dżanandę...problem w tym że Dżananda pojawia się w tym śnie za wcześnie..zwróćcie uwagę na postać w dziwacznej czepliwej czapce ..miał być to rasowy opowiadacz ale ginie pod ciężarem narracji ..przydusza go wymyślony przez niego pyton plamisty......a bohaterowie muszą radzić sobie sami..tym którzy uważają że nie dorosłem do roli Dżanandy gratuluję spostzrzegawczości....Miłego oglądania