Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:02KONIEC
00:03:04KONIEC
00:03:06KONIEC
00:03:08KONIEC
00:03:10KONIEC
00:03:12KONIEC
00:03:14KONIEC
00:03:16KONIEC
00:03:18KONIEC
00:03:20KONIEC
00:03:22KONIEC
00:03:24KONIEC
00:03:26KONIEC
00:03:28KONIEC
00:03:58Dzień dobry, panie doktorze.
00:04:28Właśnie kończą pisać.
00:04:30Idę.
00:04:32Cześć.
00:04:33Dobrze, że jesteś.
00:04:34Już myślałam, że zbieramy.
00:04:36Chcesz od okna czy od ścian?
00:04:38Wszystko jedno.
00:04:39To bierz od okna.
00:04:40Dobra.
00:04:41Proszę Państwa, kończymy.
00:04:46Proszę Państwa, wyszli do wglądu za dwa dni w dziekanacie.
00:04:58Dzień dobry.
00:05:08To wszystko?
00:05:10Tak.
00:05:25Cześć.
00:05:26Ja Panią poproszę na chwileczkę.
00:05:44Panią poproszę na chwileczkę.
00:05:50Pani...
00:05:51Ewa Bielska.
00:05:52Pani Ewo, proszę to wziąć.
00:05:54Ja potraktuję całą sprawę jak nie byłą, napiszę Pani jeszcze raz.
00:05:58To już jest drugie Pani podejście?
00:06:00Hmm?
00:06:01Będą kłopoty.
00:06:03To już jest Pańskie.
00:06:05A kłopot jest mój.
00:06:06Niech Pan ze mną porozmawia.
00:06:08Proszę.
00:06:09Zapraszam w czasie dyżuru.
00:06:10Panie doktorze, niech Pan mi pomoże.
00:06:14Ja napisałam prawdę.
00:06:16Tylko tak mogę Pani pomóc.
00:06:21Zawolało.
00:06:23Pani Ewo, krępujący to jest bardzo.
00:06:27Ja nie wiem jak zareagować.
00:06:29W jakiejś bardzo niezręcznej mnie Pani stawia sytuacji.
00:06:32Niepoważne to jest.
00:06:34Bardzo proszę o opanowanie troszeczkę.
00:06:37Cześć, cześć.
00:06:46A to Pani wierszy pisze, tak?
00:06:49Mhm.
00:06:50Ma Pani coś nowego?
00:06:52Mhm.
00:06:53No to proszę przynieść, pokazać.
00:06:55Ja mam teraz dyżury czwartki.
00:07:10A przepraszam, bo jeszcze coś zapomniałem.
00:07:16Pani.
00:07:46KONIEC
00:08:16Bateria
00:08:24Bateria artylerii przeciwlotniczej
00:08:28Aerial delivery
00:08:30Zrzut zaopatrzeniowy
00:08:32Aiming position
00:08:36Pozycja strzelecka
00:08:38Air attack
00:08:40Atak lotniczy
00:08:42Air fight
00:08:44Walka powietrzna
00:08:46Air traffic control
00:08:50Kontrola ruchu powietrznego
00:08:52Anti-tank artillery
00:08:54Artyleria przeciwpancerna
00:08:58Anti-tank rifle
00:09:00Karabin przeciwpancerna
00:09:06Słuchaj
00:09:08Ja mam za cztery dni ćwiczenia w Drawsku
00:09:10Z Amerykanami
00:09:12Generał prosił
00:09:14Żebyśmy byli z żonami
00:09:16Bo oni będą
00:09:18Pojedziesz?
00:09:20Tak
00:09:22Dwadzieścia banik
00:09:24Tyś chyba zwariowała
00:09:26pl鬼
00:09:28ploka
00:09:31Dwadzieścia banik
00:09:32Tyś chyba zwariowała
00:09:36Klub
00:09:41Klub
00:09:53To jest dla Ciebie.
00:10:23To jest dla Ciebie.
00:10:25I co, to jest dla Ciebie.
00:10:33Prosti, że ja tak.
00:10:35Jakieś za jakoś.
00:10:37Ja bardzo zmienилась.
00:10:41Ja tak chciałam widzieć.
00:10:47Tamara...
00:10:49Ja na 1 minutę. U mnie jest komentarza zabronowana w gościńce.
00:10:53No ja прямо z вокzala.
00:10:56Ja tak chciała cię zobaczyć.
00:10:59Tamara, śniłaś mi się wczoraj.
00:11:05Pierwszy raz.
00:11:08Ty mnie nie tak nazywał.
00:11:11Tamaryszek.
00:11:15Tamaryszek.
00:11:19Jezu i się tak lubię Ciebie.
00:11:29Dzieci, proszę, przywitajmy się teraz bardzo ładnie z księdzem proboszczem.
00:11:33Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
00:11:37Na wieki wieku. Co to pierwsza komunia będzie?
00:11:40Tak.
00:11:41Przygotowujemy się?
00:11:42Tak.
00:11:43No to teraz się już tu częściej w kościele będziemy widywać.
00:11:46Wszystkiego dobrego. Siostra, proszę bardzo.
00:11:48Chodź, chodź.
00:11:50O tak jak teraz bardzo ładnie, w tym najpiękniejszym dniu
00:11:54znajdziecie dwójkami razem zewnątrz.
00:11:56Cichotko, bardzo grzecznie.
00:11:58Zdajmy w tym...
00:12:00Dzieci.
00:12:02Dzieci.
00:12:03Dzieci.
00:12:04Dzieci.
00:12:05Dzieci.
00:12:06Dzieci.
00:12:07Dzieci.
00:12:08Dzieci.
00:12:09Dzieci.
00:12:10Dzieci.
00:12:11Dzieci.
00:12:12Dzieci.
00:12:13Dzieci.
00:12:14Dzieci.
00:12:15Dzieci.
00:12:16Dzieci.
00:12:17Dzieci.
00:12:18Dzieci.
00:12:19Dzieci.
00:12:20Dzieci.
00:12:21Dzieci.
00:12:22Dzieci.
00:12:23Dzieci.
00:12:24Dzieci.
00:12:25Dzieci.
00:12:26Dzieci.
00:12:27Dzieci.
00:12:28Dzieci.
00:12:29Dzieci.
00:12:30Dzieci.
00:12:31Dzieci.
00:12:32Dzieci.
00:12:33Dzieci.
00:12:34Dzieci.
00:12:35Dzieci.
00:12:36Dzieci.
00:12:37Dzieci.
00:12:38Dzieci.
00:12:39Dzieci.
00:12:40Jestem córką księdza.
00:12:44Ja?
00:12:46Nazywam się Magda Jarzymska i jestem córką Moniki Jarzymskiej.
00:12:51Mam 11 lat i urodzi on się...
00:12:53W Radomiu.
00:12:56Tak, w Radomiu.
00:13:02To już, tylko tyle.
00:13:05Wyjdź, przejdziemy na plewanie.
00:13:10Zabawka
00:13:15Zabawka
00:13:18Zabawka
00:13:20Zabawka
00:13:22Zabawka
00:13:24Zabawka
00:13:26Zabawka
00:13:28Zabawka
00:13:30Zabawka
00:13:32Zabawka
00:13:34Wszystkim, jeżeli to wszystko nie jest jakimś nieodpowiednim żartem...
00:13:38Dlaczego w konfesjonale?
00:13:42Bałam się, że ksiądz mnie nie posłucha.
00:13:45Wyrzuci.
00:13:46Może rzeczywiście go wcioprzykiałam.
00:13:51Podać herbatki?
00:13:53To podam.
00:13:56Pokaż jakąś legitimację czy coś.
00:14:05Mama ci to przysłowała?
00:14:07Mama nie żyje.
00:14:08Sześć lat.
00:14:12Siadaj.
00:14:19Jak mnie znalazłaś?
00:14:25Szukałam.
00:14:26Zdjęcie jedno miałam.
00:14:27Zdjęcie jedno miałam.
00:14:29Zdjęcie jedno miałam.
00:14:42Zdjęcie jedno miałam.
00:14:44To zdjęcie wiedziałam, że w Krakowie.
00:15:04Po kościołach ze zdjęciem szukałam.
00:15:09Ty w domu dziecka jesteś?
00:15:11Tak.
00:15:12Mogę się o coś spytać?
00:15:19Czy ksiądz o mnie wiedział?
00:15:28Jak znasz na imię?
00:15:30Magda.
00:15:32Czy ksiądz o mnie wiedział?
00:15:37Ja swoją mamę znałem dwa miesiące tylko.
00:15:41Potem musiałem wyjechać.
00:15:45Nie umarła?
00:15:48Nagle trzy miesiące tylko chorowała.
00:15:53A potem wzięli mnie do domu dziecka.
00:15:57Słuchaj, a ty o mnie wiedziałaś?
00:16:04Taka pani, co mama znała.
00:16:07Dała mi to zdjęcie.
00:16:09Ale ja nikomu nie powiedziałam.
00:16:11Przysięgam.
00:16:13I co ty teraz zrobisz?
00:16:15Mam pośpieszną radę o 19.52.
00:16:22Muszę już iść.
00:16:27Poczekaj chwileczkę.
00:16:29Poczekaj.
00:16:31Poczekaj.
00:16:32Poczekaj.
00:16:33Poczekaj.
00:16:35Poczekaj.
00:16:37Poczekaj.
00:16:39Poczekaj.
00:16:41Poczekaj.
00:16:43Poczekaj.
00:16:45Poczekaj.
00:16:47Poczekaj.
00:16:49Użynaisz.
00:16:53Poczekaj.
00:16:58Poczekaj.
00:16:59Poczekaj.
00:17:01Słucham.
00:17:31Mamo.
00:17:33Cześć synku.
00:17:34Cześć.
00:17:36Przepraszam, długo nie dzwoniłem.
00:17:38Coś się stało?
00:17:39Skąd wiesz?
00:17:40Słyszę.
00:17:42Mamo, mam dziecko.
00:17:46O Bożeż ty mój.
00:17:48Proszę cię mamo, pomóż mi.
00:17:53Nie mogę stracić kościoła.
00:17:55A wiesz na pewno, że twoje?
00:17:57Wiem.
00:17:58A skąd wiesz?
00:18:00No nie wiem, no wiem.
00:18:02Jestem jutro pierwszym pociągiem.
00:18:04Całuję.
00:18:05Cześć.
00:18:06Ogłaszam wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej.
00:18:12Sąd Wojewódzki w Warszawie, Wydział Karny w składzie tu obecnym, po rozpoznaniu sprawy Zdzisława Filipa, syna Stanisława i Elżbiety z domu Zoń, oskarżonego o to, że 4 maja 1995 roku w Chyżnem, wbrew przepisom ustawy i działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, wwiózł z Turcji samochodem marki Volkswagen na polski obszar celny 12 kg heroiny tzw. pakistańskiej.
00:18:391. Uznaje oskarżonego Zdzisława Filipa za winnego popełnienia czynu zarzucanego aktem oskarżenia stanowiącego zbrodnie z artykułu 29 ust. 3 ustawy z dnia 31 stycznia 85 roku i za to na mocy powołanego przepisu oraz artykułu 36 paragraf 2 i paragraf 3 kodeksu karnego wymierza mu karę 5 lat pozbawienia wolności i 15 tys. złotych grzywny.
00:19:06Na mocy artykułu 33 ust. 4 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 roku orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa samochodu dostawczego marki Volkswagen, numer rejestracyjny WKL 9800 i 12 kg heroiny i zarządza jej zniszczenie.
00:19:25Proszę wyprowadzić skazanego.
00:19:27Będę się starął założyć rewizję.
00:19:31To jest pozbójowy rok.
00:19:33No śpialeś mnie wyciulała, żonku.
00:19:36Mama, przyjdź.
00:19:37Taki kanał mnie wrobić.
00:19:39Nie mów tak, Zdzisiek, nie mów.
00:19:41Nie mów tak.
00:19:42A kto mnie namawiał, żeby po trefny towar jechać?
00:19:44No kto?
00:19:45Nie, że nie wiedziałam, że trefny nie wyrabiaj mnie.
00:19:47To ty mnie wyciulałeś.
00:19:48Nie dam se rady, Zdzisiek.
00:19:50A co?
00:19:51Chodzi może o tę forsę?
00:19:53To, że miał tamtego?
00:19:54O, tyle.
00:19:55Nie chodzi o forsę!
00:19:56No!
00:19:57Nie o forsę!
00:19:58Chodź, ty chłupku!
00:19:59Jeden ty!
00:20:00Policja, no weźcież tę kobietę macie chronić skazanego przecież też!
00:20:04Pani odejdzie.
00:20:06Zdzisiek.
00:20:07Ja nie wytrzymam te pięć lat.
00:20:09Ja wyjadę!
00:20:10A jedź w cholerę!
00:20:20Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
00:20:23Zajmij się.
00:20:24Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
00:20:25Zajmij się.
00:20:26Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
00:20:29Oto grzechy świata.
00:20:32Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
00:20:36Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę.
00:20:41Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie,
00:20:45ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza mojej.
00:20:49Cięło Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne.
00:20:54Amen.
00:21:11Proszę księdza.
00:21:14Komunia.
00:21:19Ciało Chrystusa.
00:21:20Amen.
00:21:22Ciało Chrystusa.
00:21:25Ciało Chrystusa.
00:21:30Ciało Chrystusa.
00:21:31Ciało Chrystusa.
00:21:39Proszę Ciaje, wyjdź teraz.
00:21:40Ale rozebrać?
00:21:42Zostaw mnie samego, ja sam.
00:21:44Proszę, już, jesteś wolny.
00:21:45Słucham.
00:22:10Synku? No cześć. Wreszcie cię złapałam, więc słuchaj mnie uważnie teraz. Ja tam pojechałam. Sprawdziłam. Ona rzeczywiście nazywa się Jarzębska i jest w tym domu dziecka.
00:22:21A gdzie to jest, mamo? Dokładnie.
00:22:24I nieważne. W centrum, blisko dworca. Co ty masz znowu? Tak jakiś dziwny głos. Stało się coś? Halo?
00:22:31Nic. Mszę przed chwilą odprawiałam.
00:22:34O, no więc słuchaj. Z dyrektorką wszystko załatwiłam. Będzie mnie informować o każdej jej ucieczce tak, że będziesz mógł wcześniej zareagować.
00:22:42Ona tam narozrabiała okropnie. Pobiła dyrektorkę. To straszny jakiś element.
00:22:46Ona dyrektorce przy mnie powiedziała, że może uciec kiedy chce. Na przykład dzisiaj w nocy.
00:22:51Synku, uważaj tam. Nie otwieraj nikomu. Żadnych z nią ewentualnych kontaktów. Obiecałam to, bo wtedy tylko policja może...
00:23:00Słyszysz mnie?
00:23:01Nie?
00:23:04Hej, ty. Jesteś tam? Hej. Odezwij się.
00:23:19Wynika to z faktu, zwiększających się w tym czasie...
00:23:32Wynika to z faktu, zwiększających się w tym czasie...
00:23:36Rozsypały się...
00:23:53To miała być niespodzianka.
00:23:55Proszę.
00:24:02Proszę. Proszę. Proszę wejść.
00:24:08Proszę bardzo.
00:24:10Nie wiem, czy wypada.
00:24:12Ja...
00:24:13Panu...
00:24:14Nie przeszkadzam?
00:24:16Mogę tu być?
00:24:17Pani Ewo, no cóż to jest zapytanie. Oczywiście. A te kwiatki to w jakiej sprawie?
00:24:30Ciągle w tej samej.
00:24:32Może flakon jakiś, nie wiem.
00:24:37Herbaty zrobię.
00:24:40A kieliszek koniaku?
00:24:42Tak, oczywiście. Proszę wejść.
00:24:43Proszę wejść.
00:24:44Proszę wejść.
00:25:12Bardzo proszę.
00:25:14To co, Pani Ewo, z tym zaliczeniem?
00:25:18Kiepsko, co?
00:25:21Pani skąd jest?
00:25:23Z Orzeża.
00:25:25A gdzież to jest?
00:25:30Gmiet świata.
00:25:37A ja herbatkę miałem.
00:25:44Jej, może, co, co, co, co.
00:25:48To co, ciało z tego, co.
00:25:49Kiepski stoją.
00:25:50Kiepski, proszę, bo, co, co, co.
00:25:52Welyn, proszę, co, co, co, co, co, co, co, co, co, co, co, co, co.
00:25:53KONIEC
00:26:23Po włosku?
00:26:36Tak, to jest mój wykład, tłumaczę. Może tam pojadę. Ja tam cztery lata pracowałem. Obu. Wudinę.
00:26:46Wpływ kultury włoskiej na polską i odwrotnie, szesnasty, siedemnasty wie. Nawet ciekawe, jeżeli oczywiście...
00:26:52Udajemy. Proszę?
00:26:54Przecież nie chcemy tak rozmawiać. Proszę, odpowiedz na mój list.
00:27:04Ale czemu tak pretensjonalnie? Nie, dziecinne to jest.
00:27:14Pierwszy raz. Nie umiem.
00:27:22Ewa...
00:27:24Czy ty się nie boisz?
00:27:30To ty się boisz.
00:27:32Czego?
00:27:36Czego?
00:27:42Ja wiem, że twoja uroda niejedną trudność przesili, żeś sobie młoda. Ale o czym wy będziecie mówili, jak tak nadejdzie wieczór główi?
00:27:56Czemu tak pretensjonalnie?
00:27:58Z czego to jest?
00:28:00Przestań, błagam. Nie wiem.
00:28:04No właśnie.
00:28:06O, przepraszam. To chyba mój.
00:28:10To chyba mój.
00:28:20No, jak wiersze?
00:28:22Mogę jeszcze koniaku?
00:28:23Proszę bardzo.
00:28:30Proszę.
00:28:31Napij się ze mną.
00:28:32Nie, bo tenisa mam jutro rano.
00:28:38Jak wiersze?
00:28:42Treba mam okropną.
00:28:44Czym jest róża?
00:28:52Czyż nie łodygą cierpienia?
00:28:54Na której blado różowo zakwita niekiedy chwila?
00:28:58Beztroska, delikatna, pachnąca.
00:29:04O płatkach natchnionych czyimś wzrokiem dotykiem czyjegoś wzruszenia.
00:29:10Co? Co? Nie, nie, nie. To sztampa. Wtórne jakieś.
00:29:14Ty w ogóle wiesz, jak często już motyw róży został w poezji wykorzystany.
00:29:19Dziecko, no nie można tak banalnie estetyzować.
00:29:24Róża te szkole, o.
00:29:26I trzeba mieć zupełnie nowe sposoby na jej zerwanie.
00:29:29Klisze.
00:29:34Ostra.
00:29:40Nie chciałem aż tak.
00:29:46Nie przejmuj się.
00:29:50Przykre mi.
00:30:10Próbuje się.
00:30:12Próbuje się.
00:30:19Spróbujmy.
00:30:26Poczekaj, będzie o róży.
00:30:40Dziękuję.
00:31:10Dziękuję.
00:31:18Pobież.
00:31:40Pobież.
00:31:58Pobież.
00:32:00Pobież.
00:32:01Pobież.
00:32:03Zawsze je włożysz?
00:32:05Nie zawsze.
00:32:07Chciałabym ich wrócić.
00:32:08Jak?
00:32:10No i nie porwać.
00:32:13I zabrać z sobą.
00:32:15I co zrobisz?
00:32:18Nie wiem.
00:32:23Jakoś ty ciągle piękna.
00:32:29Tamaryska.
00:32:30Ile to już lat od tej olimpiady? 16?
00:32:36Nie, 17.
00:32:40Mnoga.
00:32:42Fatalnie się zakochałaś.
00:32:44Jak Masza Wojnina.
00:32:46Która Masza?
00:32:48Odna z sestior.
00:32:50Przecież ty nie masz sióstr.
00:33:00Nie, nie.
00:33:03Nie.
00:33:04Nie.
00:33:06Skodzi, a moje pysyma ubie są?
00:33:09Tak?
00:33:11Jak już?
00:33:13Zobaczmy.
00:33:15Wszystko jest.
00:33:27O!
00:33:29Twoje pysyma.
00:33:39O!
00:33:40Pismo pierwoje.
00:33:41Po olimpiadzie.
00:33:43Ja, wot ja w Lubliena polubiła tebie.
00:33:46A potem?
00:33:48A jak był stan wojenny w Polsce?
00:33:52Ja bajuś za tebie.
00:33:54To nie moje pismo.
00:33:56Kanie twoje.
00:33:58Wsio jest.
00:34:00Potom, jak jeżmy się mieli spotkać w Pradze.
00:34:04W Pradze, pamiętasz?
00:34:06W 85.
00:34:07Wizu ja już połczyła.
00:34:09Konieczna, przyswój zdajć wziatku.
00:34:11Potom?
00:34:13Pośle.
00:34:14W Pradze.
00:34:15Wsio to nie imiet smysłu.
00:34:18Potom, jak ty dyrektorką zostawęś.
00:34:22Połczyła mnożystwa цветów.
00:34:24Jest.
00:34:25Wsio?
00:34:28Wsio jest.
00:34:30Wsio.
00:34:31Wsio.
00:34:32Wsio.
00:34:33Wsio.
00:34:34Wsio.
00:34:35A gdzie moje nasze pismo?
00:34:36A...
00:34:37Ja ich uniszczył.
00:34:41Zaczem?
00:34:42Tamaryszek.
00:34:43Nie sprażuj.
00:34:44Nie sprażuj.
00:34:45Nie sprażuj.
00:34:46Nie sprażuj.
00:34:57Poczemu że tak?
00:35:01Poczemu że tak?
00:35:08Flash rancji.
00:35:09Słuchaj.
00:35:13Posłuchaj.
00:35:17Wieter pju, tuman glotaju.
00:35:21Czuję zgibelnym
00:35:23Wazdorgam.
00:35:25Prapadaju.
00:35:27Prapadaju.
00:35:29Prapadaju.
00:35:31Czuć pomiedlenie
00:35:33Goni.
00:35:35Proszę ciszej.
00:35:37Mam gość.
00:35:39Tumara.
00:35:41Nie zł...
00:35:43Nie chcę.
00:35:47Nie chcę.
00:35:51Prawiedliwe.
00:36:07Tamara,
00:36:09Teraz będzie szczerze.
00:36:13Bądź ze mną.
00:36:17Zawsze.
00:36:20Uedem.
00:36:24A ty wszystko zbierasz?
00:36:27Zbieram.
00:36:34Zbieram.
00:36:39Przepraszam bardzo, ale tam nie można.
00:36:41Gdyby pan...
00:36:42Gdyby ksiądz był uprzejmy tutaj poczekać, ja ją zaraz zawoł.
00:36:45Dobrze.
00:37:09...
00:37:31No widzisz, teraz ja ciebie szukam.
00:37:55Nie wiem skąd oni wiedzą, naprawdę, ja tylko o dyrektorce powiedziała, bo musiała.
00:38:00A dlaczego ją ugryzłaś? Bo ona mówi, że ją ugryzłaś.
00:38:05A jak wróciłam, to powiedziała, że już zaczynamy, kurwa.
00:38:08To ja powiedziałem, że ojca szukałam, a ona, że nieprawda, bo bankart jestem.
00:38:12A ja pokazałam zdjęcia, ona podarła zdjęcie i się śmiała.
00:38:15I ją ugryzłaś?
00:38:17No.
00:38:22Słuchaj, dlaczego ty chciałaś mnie poznać?
00:38:27Już nie będę, to tylko raz.
00:38:29Przyrzekam.
00:38:34Dlaczego ty chciałaś mnie poznać?
00:38:36Bo...
00:38:39Ksiądz...
00:38:42jest moim ojcem.
00:38:45I teraz lepiej?
00:38:46Nie lepiej.
00:38:47No.
00:38:48Lepiej.
00:38:49Nie lepiej.
00:39:06Ten jest moje.
00:39:08Nie lepiej.
00:39:10Zatkałem się zespół.
00:39:11Ojcem.
00:39:12Ja.
00:39:13To...
00:39:14nie lepiej.
00:39:15Nie lepiej.
00:39:19Nie lepiej.
00:39:20Nie lepiej.
00:39:21Nie lepiej.
00:39:22Nie lepiej.
00:39:23Nie lepiej.
00:39:24Nie lepiej.
00:39:27To od ciotki Henki, to od cyp Nieskis.
00:39:42A na to, to...
00:39:44Będziemy kończyć.
00:39:45Zaraz.
00:39:46Do jakiegoś Henka z Turcji.
00:39:48Z Turcji, mordyjego.
00:39:50A więcej nie ma nic?
00:39:52Nic.
00:39:53Kończymy.
00:39:54Mama, uważaj mnie teraz.
00:39:55Pójdziesz tam do jej siostry.
00:39:58Żeby mi dała adres Kryśki.
00:40:00Nowy.
00:40:00Bo ja mam tylko ten stary w Berlinie.
00:40:03I żeby jeszcze jej zadzwoniła, że ja będę pisał.
00:40:06Co, mama?
00:40:07Powiesz?
00:40:08Zdzisiu, proszę Cię.
00:40:10Daj se z nią spokój, co?
00:40:12Matka, nie denarłuj mnie.
00:40:14Koniec widzenia.
00:40:16Mama.
00:40:18No, żeby przyjechała, co?
00:40:20Nigdzie nie pójdę.
00:40:23Co się będę cholerów prosić?
00:40:25Cholera nas opadła.
00:40:26No, zaraza jedna.
00:40:27A teraz ja się mam prosić?
00:40:29Nie pójdę.
00:40:29Gówno.
00:40:30Matka, no nie rób ze skandalu.
00:40:32Proszę Cię, idź.
00:40:37Wyjdź.
00:40:48Powtarzam, dzieci.
00:40:49Bo już widzę, że niektórzy piszą nie na temat.
00:40:51A dlaczego piszesz, że tym dziewczynkom potem było ciężko żyć?
00:41:06Bo były inne.
00:41:11Bo już wyciągły więcej.
00:41:14Bo, no, nie wiem.
00:41:16No, dobrze.
00:41:18No to napisz to właśnie.
00:41:35No, te kredki to dobre?
00:41:37No, niezłe.
00:41:39Są jeszcze panda dobre i Faber-Castell też.
00:41:41No, takie najlepsze?
00:41:43Rembrandt.
00:41:45Rembrandt?
00:41:46Tak, po prostu.
00:42:00Chcielibyśmy już księdza poprosić, jeżeli można teraz.
00:42:03No, ale piszą.
00:42:03To kolega, bo pilnuje.
00:42:04A ja bardzo poproszę.
00:42:06Bardzo poproszę.
00:42:07Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
00:42:35A co z tamtym?
00:42:40Tamtego też możesz przyprowadzić.
00:42:46Proszę, prosimy się dać.
00:42:47Dziękuję.
00:42:53Jakie wrażenie zrobiła córa?
00:42:56No, na razie wstydzimy się oboje bardzo.
00:43:06Przede wszystkim ja nie umiem z nią rozmawiać.
00:43:11To jest niesamowite.
00:43:14To moglibyśmy zacząć.
00:43:16No to jedziemy.
00:43:17Dziś mamy czwarty, dwunasty.
00:43:29Zadam księdzu cztery pytania.
00:43:31Na jedno może ksiądz nie odpowiadać.
00:43:34Pierwsze pytania.
00:43:35Drugie.
00:43:38No bo raz się już pan pytał.
00:43:40Jak córka.
00:43:41Tak.
00:43:42Tak, faktycznie.
00:43:44A więc, czy ksiądz jest w stanie ją pokochać?
00:43:51Trudno na to odpowiedzieć, ponieważ tego typu uczucie jest mi nieznane.
00:43:57Mogę tylko powiedzieć, że no, jakoś mnie wzrusza.
00:44:03Co?
00:44:05No jej...
00:44:07Jej bezbronność.
00:44:10O, tak.
00:44:13No i jeszcze to, że kiedy o niej myślę, a myślę bez przerwy,
00:44:19to mam poczucie, że nie jestem sam.
00:44:24Nie inaczej.
00:44:25Ja teraz dopiero widzę, że ja jednak byłem bardzo sam.
00:44:31A czy ksiądz czuje się winnym?
00:44:35Tak.
00:44:36Tak.
00:44:38Tylko, że ja mam jeszcze inny problem.
00:44:40Bardziej bolesny.
00:44:42Ja po prostu nie wiem, jak winę odkupić.
00:44:44Czy ten fakt jest w stanie zmienić przyszłe życie księdza?
00:44:50Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć.
00:44:52A, no to dziękuję.
00:44:55Uda!
00:45:04O, czy chcę?
00:45:05I przechadzę.
00:45:05O, czekałem na pana. Mam dobre wiadomości.
00:45:07Że co?
00:45:08Ma pan całą godzinę na widzenie.
00:45:10Nie, nie.
00:45:10Tak, tylko wyjdę, przecież nie będę z nią gadał.
00:45:12Nie, dziękuję.
00:45:13Ona miała cztery lata, żeby tu do mnie przyjść. Teraz to już tylko usłyszy.
00:45:16Wyjdźcie w niej.
00:45:23Cześć.
00:45:24Cześć.
00:45:25Rok temu żem do ciebie pisał, żeś nawet nie odpisała do dziś.
00:45:29Ja żem tylko przyszedł, żeby ci powiedzieć, że koniec.
00:45:33Chromole.
00:45:35Żebyś mi się na oczy więcej nie pokazywała. Cześć.
00:45:38Zdzisiek, ja wróciłam.
00:45:41Do ciebie wróciłam.
00:45:43Kocham cię!
00:45:51Teraz mi to mówisz?
00:45:53Teraz?
00:45:54Jak jaś mnie tu przez cztery lata samego zostawiła, to też było? Kocham cię?
00:45:58Co ty myślałeś?
00:45:59Że ja nie wiem, co się ty w tym Berlinie robiła?
00:46:01Zajebie go jak psa, jak wyjdę. Tomasz u mnie jak w banku.
00:46:04To była pomyłka.
00:46:05On już nie istnieje.
00:46:07Ja chcę tylko z tobą być.
00:46:09Cześć.
00:46:10Ci uwierzę. Już.
00:46:11Koniec.
00:46:12Cześć.
00:46:13Cześć.
00:46:14Cześć.
00:46:15Cześć.
00:46:16Cześć.
00:46:19Już?
00:46:20No faktycznie.
00:46:21Nie, nie. Chwileczkę. Poczekaj pan.
00:46:23Moment. Poczekaj.
00:46:27Krośka.
00:46:28Cztery lata. Ja o to bierzę tylko myślą.
00:46:31Nie możesz mnie tak zostawić. Wyłem do ciebie. Rozumiesz?
00:46:35Twoje zdjęcie mam pod celą, to wyję do niego. Rozumiesz?
00:46:39Które?
00:46:40To z basenu.
00:46:42To w bikini?
00:46:43W bikini.
00:46:46Misiu.
00:46:49Ja tego ciebie chcę.
00:46:51Jeszcze tylko rok.
00:46:53Wytrzymasz?
00:47:03Ostatnie.
00:47:04Kupiłem.
00:47:05A tu moja mama.
00:47:11Ona umierła совсем niedawno.
00:47:20Chciałaś, żebym to powiedział jutro.
00:47:23No to jest jutro.
00:47:25Jesteśmy tu przy mojej mamie.
00:47:27Ona o nas nic nie wiedziała.
00:47:29Nie zdążyłem jej powiedzieć.
00:47:32I tutaj przy niej powtarzam.
00:47:35Chcę z tobą być.
00:47:37Na zawsze.
00:47:38Ja tak długo czekam na tych słów.
00:47:43Że nawet boję się.
00:47:49Przepraszam panią.
00:47:50To jest grup mojej matki.
00:47:52Czy gdybym wyjechał na dłużej,
00:47:55czy pani byłaby skłonna opiekować się grobem?
00:47:58Proszę.
00:48:00Ja tu jestem codziennie.
00:48:01Pan przyjdzie, to umówimy warunki.
00:48:03Bardzo fajnie dziękuję.
00:48:04Proszę bardzo.
00:48:21No i jak?
00:48:23Będzie stajeły poetka?
00:48:25Na razie pisze tak debiutancko, ale wrażliwa jest bardzo.
00:48:34A czy pan jej pragnie?
00:48:38Ale w jakim sensie?
00:48:40Fizycznym.
00:48:42Tak.
00:48:44Tak.
00:48:46Bardzo.
00:48:47Bardzo.
00:48:48No to czemu pan się wahał?
00:48:53No bo...
00:48:55Mogłaby...
00:48:58Na pewno nawet zburzyć mi mój spokój.
00:49:04Ład jakiś...
00:49:05No nie wiem...
00:49:08Jakieś skupienie, którego przecież też pragnę.
00:49:16Żona pewnie by czegoś chciała ode mnie.
00:49:20Tego się boję.
00:49:21A czy jej boję?
00:49:22No boję się, że...
00:49:23Męczące to jest bardzo.
00:49:24Boję się, że...
00:49:25Męczące to jest bardzo.
00:49:26Boję się, że...
00:49:27Przy tej różnicy wieku i o tym, o czym mówiłem przed chwilą, znaczy o pożądaniu, to ona mogłaby mieć nade mną władzę.
00:49:47Absolutno.
00:49:49Poddałbym się.
00:49:51Proszę pana, ja już nie chcę o tym mówić.
00:49:59No to już...
00:50:00Nie będę pana już więcej męczył.
00:50:10A jak pan myśli?
00:50:12Czy z jej strony to...
00:50:14Rzeczywiście może być...
00:50:17Miłość?
00:50:19Ja nie wiem.
00:50:21Co to jest miłość?
00:50:22Miłość?
00:50:24Miłość?
00:50:33Ja...
00:50:46Tiadaj się.
00:50:48Nie widziłeś?
00:50:50Pięć minut do końca widzenia.
00:50:59Nie było ci dobrze?
00:51:02Nie, bo to jest jednak do dopytać
00:51:04o miękkich widzeń.
00:51:06No.
00:51:07No to ile jeszcze możemy tu być?
00:51:10Mówił, że pięć minut.
00:51:14Uważaj mnie teraz.
00:51:17Ja mam te forsze zakopane.
00:51:19Co myślisz?
00:51:21I teraz ci powiem jak ją wziąć.
00:51:25Ściśiu.
00:51:26Żebyś ty mi to cztery lata temu powiedział.
00:51:29To co?
00:51:30Do Berlina by nie było.
00:51:33I tamtego by nie było.
00:51:39Ja nie chcę wiedzieć.
00:51:41Nie chcę.
00:51:42Dziecko, no musi.
00:51:44Na grzywne trzeba dać.
00:51:46Kurczę, wadł.
00:51:47Uważaj teraz.
00:51:50Czujesz to?
00:51:53No.
00:51:54A co?
00:51:54Czemu?
00:51:55Pozro.
00:51:58Mhm.
00:51:59Od Cynia.
00:52:00Wiesz gdzie Cynia mieszka?
00:52:01No.
00:52:02Od Cyniak na radość.
00:52:04Na działki.
00:52:05Tam sobie otworzysz tę furteczkę.
00:52:06O tak.
00:52:07Cyk.
00:52:08I skręcasz.
00:52:10Lewo.
00:52:10Czuczku.
00:52:11Przepraszam.
00:52:12Potem dwa razy.
00:52:16Jak, jak?
00:52:17Jak?
00:52:17Ja nie mogę.
00:52:19Zwiat sam nie mogłoby być.
00:52:20Jakoś przepustka.
00:52:21Czy coś?
00:52:22Ale dziesięć skąd.
00:52:23Przepustki mam z głowy.
00:52:25Uważaj.
00:52:26I potem jest lasek.
00:52:28Przejeżdżasz.
00:52:29Jest.
00:52:30Tor.
00:52:37Cieko.
00:52:39Przepraszam.
00:52:41I potem kopiesz przy szóstym drzewie w prawo.
00:52:46Powtórz.
00:52:46Mhm.
00:52:48Od Cynia.
00:52:50Jak na radość.
00:52:53Półtora kilometra.
00:52:56I skręcam.
00:52:58Mhm.
00:52:58A potem dwa razy.
00:53:03Mhm.
00:53:05I potem lasek.
00:53:08I...
00:53:09I przy...
00:53:11Misio.
00:53:18Ale...
00:53:19Ale ona mnie szuka.
00:53:21Nigdy nie uwierzę, że to twoje dziecko.
00:53:23Ona mnie chce, mamo.
00:53:24Nigdy.
00:53:25Ona jest moja.
00:53:28Ja się tak strasznie na tobie, synku, zawiądła.
00:53:33Proszę mi pozwolić powiedzieć.
00:53:39Proszę się nie gniewać.
00:53:43Ja chciałam powiedzieć,
00:53:45że ja księdzu proboszczowi dobrze życzę.
00:53:49My wszyscy teraz jesteśmy z księdzem.
00:53:51To już wiecie?
00:53:52Teraz po tym wszystkim
00:53:54nawet bardziej księdza lubimy.
00:53:56Będziemy księdzu proboszczowi pomagać.
00:54:05Tylko żeby księdzu nie przyszło na myśl nas opuścić.
00:54:08Opuścić.
00:54:13Rozkaz do ćwiczeń.
00:54:15Numer 1 przez 97.
00:54:18Na podstawie ustaleń z amerykańskim dowództwem I-Form
00:54:20powołuję
00:54:21na dowódcę odcinka północnego
00:54:23pułkownika Sopoćkę Zbigniewa.
00:54:27Ku chwale ojczyzny, panie generale.
00:54:29Na dowódcę odcinka południowego
00:54:31pułkownika Matałowskiego Jerzego.
00:54:34Ku chwale ojczyzny, panie generale.
00:54:3722. mamy wspólną kolację z Amerykanami.
00:54:41Wspólnie z małżonkami.
00:54:43Zapraszam w imieniu dowództwa.
00:54:47Teraz będzie można poprosić dziennikarzy.
00:54:54A, jeszcze tylko z pułkownikiem Matałowskim dwa słowa.
00:55:01Ja panów przeproszę na chwilę.
00:55:04Może to nic.
00:55:23Ale tę znajomość trzeba skończyć
00:55:25definitywnie i natychmiast.
00:55:29Niech panu traktuje to,
00:55:31że został pan przeze mnie ostrzeżony.
00:55:32Ale ja.
00:55:35Wykławaj.
00:55:35Cześć!
00:56:05Cześć!
00:56:21Czy pan ją kocha?
00:56:29Tak!
00:56:30Tak.
00:56:34Czy chce się pan z nią ożenić?
00:56:37Tak.
00:56:38Chciałbym.
00:56:43Nie przeszkadza panu, że jest Rosjanką?
00:56:47To jest wstrętne pytanie.
00:56:49Nie.
00:56:52A mógłby pan dla tej kobiety coś poświęcić?
00:56:58Nie odpowiem.
00:57:00Czy mogę się oddalić?
00:57:04Tak, tak. Dziękuję.
00:57:06Dziękuję.
00:57:14Przepraszam, kto z państwa jeszcze na egzamin komisyjny?
00:57:16Czy pan Ikonowicz przyszedł?
00:57:18Jestem.
00:57:19No to proszę wchodzić.
00:57:23I pani Bielska się przygotuje.
00:57:26Dziękuję.
00:57:30Pomóż mi.
00:57:32Błagam cię, musisz mi pomóc.
00:57:34Ja nie znam, wylec.
00:57:36Błagam cię, musisz mi pomóc.
00:57:38Wyjdźmy stąd.
00:57:39Wyjdźmy stąd.
00:57:42Uspokój się.
00:57:43Musisz.
00:57:45Nie mogę cię zasopnieć.
00:57:48Nie mogę nic zapamiętać.
00:57:50Nie mogę.
00:57:51To jest...
00:57:53To jest...
00:57:54To jest koszmarne.
00:57:55Ja nic nie wiem.
00:57:57Ktoś tu jest?
00:58:01A to pan panie doktorze.
00:58:03Tak, tak. Bo ja właśnie na zajęcia chciałem. I szukam.
00:58:07Ktoś tu jest?
00:58:11A to pan panie doktorze.
00:58:16Tak, tak. Bo ja właśnie na zajęcia chciałem. I szukam.
00:58:18Ktoś tu jest?
00:58:20A to pan panie doktorze.
00:58:23Tak, tak. Bo ja właśnie na zajęcia chciałem. I szukam.
00:58:24Prosiłam, żeby nie wchodzić tutaj bez mojej wiedzy.
00:58:26Jestem sama na dyżurze.
00:58:29Bardzo proszę nie wchodzić na zaplecze.
00:58:34Co umiesz? Szybko.
00:58:36Struktura dzieła literackiego. Coś z gatunków i liryk najlepiej.
00:58:40Chodź.
00:58:41Chodź.
00:58:42Weźmiesz pierwsze pytanie, które ci dam w prawej ręce.
00:58:45I od liryki kochanowskiego
00:58:48przez wyrastającą z atmosfery
00:58:51życia dworskiego twórczość Andrzeja Morsztyna
00:58:55przez silne, często nieszczęśliwe i tragiczne uczucia romantyków
00:59:01aż do erotyków
00:59:04Pawlikowskiej-Jastonżewskiej
00:59:06czy subtelnej poezji miłosnej Wisławy Szymborskiej.
00:59:10Liryka miłosna istnieje od początku dziejów poezji.
00:59:15Proszę sobie wybrać.
00:59:17Tych wszystkich poetów łączy to, o czym pisał Norwid.
00:59:22Że kształtem miłości piękno jest.
00:59:25Oni starają się to, co mają w sobie najpiękniejsze,
00:59:29te swoje najgłębsze uczucia wyrazić za pomocą tego,
00:59:34jak najpiękniej potrafią.
00:59:36Za pomocą poezji.
00:59:38Słuchaj, to jest może ta, o której mówiłeś, że dobre wiersze pisze?
00:59:42Co? Nie, ja tej nie znam.
00:59:45Może jej jakoś pomóc?
00:59:47Nie, nie znam.
00:59:48Tamta już nie studiuje.
00:59:50No dobrze, bardzo pięknie.
00:59:54Ja już dziękuję.
00:59:56No to co, panie dziekanie?
00:59:57Słuchajcie panu.
01:00:00Proponuję dostateczne.
01:00:03Pani Ewa Bielska.
01:00:17Pani bierze, to ostatnia szansa.
01:00:18Jeśli się nie powiedzie, rozstaje się pani z uczelnią.
01:00:21Tak, i właśnie dlatego chciałabym powiedzieć, że ja rezygluję.
01:00:25Proszę.
01:00:28Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania.
01:00:30Definitywnie może pani spróbuje.
01:00:32Nie.
01:00:33Ja rezygnuję.
01:00:35No i co będzie?
01:00:37Koniec świata.
01:00:39No cóż, szkoda, nie ma wszystko.
01:00:44Dziękuję.
01:00:51Mamy kogoś jeszcze?
01:00:52Proszę.
01:00:53Nie, to już ostatnio.
01:00:56Dziękuję państwu bardzo.
01:00:59Dziękuję panie profesorze.
01:01:01Dziękuję panie profesorze.
01:01:02Dziękuję panie profesorze.
01:01:03Panie doktorze, Ewa Bielska prosiła oddać parę.
01:01:06A jednak, no panie doktorze, ostrożność naprawdę imponująca, ale tu nie Ameryka za molestowanie jeszcze nie wsadzają.
01:01:14Ja nie wiem skąd...
01:01:16Ja nie wiem skąd...
01:01:24Takie wciskałem...
01:01:25Przepraszam, pani Bielska?
01:01:27A była, nie wiem, do windy chyba poszła przed chwilą.
01:01:30No...
01:01:31Jestem doktorze, ja.
01:01:34Jesteś doktorze.
01:01:52Jeszcze zdążyłem.
01:02:07Słuchajcie...
01:02:08Dusz nam jest.
01:02:09Mogę pomóc słuchaj?
01:02:12Ci trochę lice nie da, mam.
01:02:22Już? Już.
01:02:26Lepiej?
01:02:28Lepiej?
01:02:30Szkoda, że będę pana musiał tak zostawić.
01:02:41To już koniec.
01:02:43Kończymy.
01:02:45Tu już będę musiał pana zostawić.
01:02:52Ale...
01:03:01To ja już umarłem?
01:03:03Nie żyję.
01:03:05Żyje pan.
01:03:08Ale...
01:03:10Co to za życie.
01:03:14Żegnam.
01:03:22To już warstwo.
01:03:24Nie.
01:03:25Nie...
01:03:27Nie.
01:03:28Co ty.
01:03:31Nie.
01:03:32Nie.
01:03:34Nie.
01:03:36Nie.
01:03:38Nie.
01:03:40Nie.
01:03:42Nie.
01:03:43Nie.
01:03:45Nie.
01:03:47Nie.
01:03:48KONIEC
01:04:18KONSULAT RUSSIAN
01:04:38KONSULAT RUSSIAN
01:04:40Słuchaj, powiedz, że ona tu mieszka, że tylko raz tu była, że tobie nic nie wiadomo, że ja nie mam z tym nic wspólnego.
01:04:47Proszę cię, powiedz?
01:04:49Pięć banik.
01:04:53Kto pani tu nie mieszka?
01:04:55No przecież mu wie panu, że nie mieszka.
01:04:57No ale jak?
01:04:58Komu mam powiedzieć, że ma przedłużoną wizę?
01:05:02Mówię pan, jest pan śmieszny, pułkownik Matałowski, nie ma z tym nic wspólnego. Zresztą wyjechał.
01:05:08Do swideń.
01:05:11Dobrze?
01:05:17Dlaczego pan Malwron se wybaczył?
01:05:36No młoda jest, śmieszna jest, seksy.
01:05:41Ja bym drugi już taki nie znalazł, wie pan.
01:05:44No i te latka już.
01:05:47A spojrzyj pan.
01:05:59Pozwoli pan, że zrobimy kseru.
01:06:01No dobre, tylko żeby nie było potem oglądania po całym biurze.
01:06:05Wiedź co też pan.
01:06:07Tylko tutaj, archiwum.
01:06:09Grób.
01:06:11A czy pan Malwron se wierzy?
01:06:23Gróbana, ja panem coś powiem.
01:06:27Ja nikomu nie wierzę.
01:06:29Nawet bankowi.
01:06:31Ech, wie pan.
01:06:33Ja żem też inny raz dał popalić.
01:06:37A jak się już tak raz komuś da popalić, tak do biwatu, no to się potem samemu też nie wierzę.
01:06:45No tak to jest.
01:06:47Ale teraz jak wróciła, powiedziałam i kocham cię, no to...
01:06:51To chciałbym wierzyć.
01:06:53No ryzyk.
01:06:55Nie mam już więcej pytań.
01:06:57Już tylko miesiąc.
01:06:59Życzę powodzenia.
01:07:01Koniec.
01:07:03Pani Filip?
01:07:05Pani Filip?
01:07:07Pani Filip?
01:07:09O, dzień dobry, mecenasie.
01:07:11Co pan zresztą tutaj?
01:07:13Co z kaucją? Wczoraj minął ten.
01:07:15No, mówiłem, że żona będzie. Miała przynieść.
01:07:17Nie przyniosła.
01:07:19Byłem tam wczoraj.
01:07:20To znaczy, u siostry, gdzie zostawiła adres.
01:07:23Siostra niczym nie wie.
01:07:25Powiedziała, że pańska żona wyjechała za granicę.
01:07:27Na stałe.
01:07:29Czekaj pan, nie muszę przysieść na chwilę.
01:07:31To kiedy pan zapłaci?
01:07:33Ja załatwię przedłużenie.
01:07:35Ale ja nie mam.
01:07:37Już nie mam nic.
01:07:39To bardzo źle.
01:07:41A co będzie?
01:07:43Zamiana.
01:07:45Ma pan 8 tysięcy złotych żywny.
01:07:47Zamiana na areszt.
01:07:4910 złotych za dzień.
01:07:51Najmarniej jakieś dwa lata więzienia.
01:07:53Oj.
01:07:55Przyjdę do pana na widzenie.
01:07:57Najmarniej jakieś dwa lata więzienia.
01:07:59Oj.
01:08:03Przyjdę do pana na widzenie.
01:08:05Zajmij się zgodę do pana w tym.
01:08:07Najmarniej jakieś dwa lata.
01:08:09Nie ma jakiś.
01:08:11Po co?
01:08:12Zajmij najważniejsze.
01:08:13Zajmij się zgodę.
01:08:15Zajmij się zgodę do pana na i zjmaynę.
01:08:21Zajmij się zgodę do pana.
01:08:23Chwileczkę, chwileczkę.
01:08:35Masz do Terespola, 17.21, tam jesteś przed dziewiątą i Terespol Moskwa 21.09.
01:08:45Tu masz przepisany bilet.
01:08:49Dlaczego chcesz jechać?
01:08:51Przecież możesz jeszcze zostać. Miałeś jechać do Krakowa, do Gdańska.
01:08:58Dlaczego?
01:08:59No nie mogę się z tobą spotykać, ale przecież możesz zostać.
01:09:06Co?
01:09:09No odpowiedz.
01:09:12Ja потеряла twoje pismo.
01:09:15Może znajdę gdzieś w hotelu albo u mnie w domu. Znajdę.
01:09:21Napiszę ci nowe.
01:09:22Ty, spierdzielaj to.
01:09:26Napiszę ci nowe.
01:09:33Ty, spierdzielaj to.
01:09:34Słuchaj, bo ja tu już nie mogę dłużej stać. Jestem już czas.
01:09:42Tamara.
01:09:44Dlaczego dałaś w konsulacie mój numer?
01:09:46Dlaczego?
01:09:47Dlaczego?
01:09:48Dlaczego?
01:09:49Dlaczego?
01:09:50Dlaczego?
01:09:51Dlaczego?
01:09:52Dlaczego?
01:09:53Dlaczego?
01:09:54Dlaczego?
01:09:55Dlaczego?
01:09:56Dlaczego?
01:09:57Dlaczego?
01:09:58Dlaczego?
01:09:59Dlaczego?
01:10:00Dlaczego?
01:10:01Dlaczego?
01:10:02Dlaczego?
01:10:03Dlaczego?
01:10:04Dlaczego?
01:10:05Dlaczego?
01:10:06Dlaczego?
01:10:07Dlaczego?
01:10:09No to już nie ma znaczenie.
01:10:23A po powrocie drugie dziesięć.
01:10:26Wyjdźmy już.
01:10:33Czy ja mam mundur?
01:10:35No przecież masz.
01:10:36Nie legalowy, jedźcie już.
01:10:38Ja wezmę, pozamykam.
01:11:06Nie ma.
01:11:10Nadu?
01:11:11Tak.
01:11:12Jeszcze nie daż.
01:11:13Nie ma.
01:11:15Nie ma.
01:11:16Nie ma.
01:11:17Nie ma.
01:11:18Nie ma.
01:11:19Koniec, już?
01:11:47Proszę dać, nie będzie już potrzebny.
01:11:54Nie skończyłem? Już?
01:11:57Tak, pańska rola już skończona. Dziękuję.
01:12:03Mogę się oddalić?
01:12:05Żegnam.
01:12:17Jak długo nie widział pan żony?
01:12:24Rok, 11 miesięcy i 4 dni.
01:12:26Denerwuj się, pan.
01:12:30Nie wiem.
01:12:31Wiem, co powiem.
01:12:33Świadek Filip, proszę.
01:12:49Imię i nazwisko świadka?
01:12:50Zdzisław Filip.
01:12:51Czy świadek jest mężem oskarżonej?
01:12:53Tak.
01:12:54Świadkowi przysługuje prawo odmowy zeznań w tej sprawie.
01:12:57Czy świadek chce zeznawać?
01:12:58Chce.
01:12:59Pouczam świadka o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań.
01:13:03Za zeznanie nieprawdy bądź za tajenie prawdy grozi o odpowiedzialność karna.
01:13:06Mam do świadka pytanie.
01:13:08Czy wywiezienie nielegalnie ubiegłego roku za granicę przez oskarżoną sumę 8400 dolarów amerykańskich było za zgodą i wiedzą świadka?
01:13:16Tak.
01:13:17Czy świadek wiedział, że żona wyjeżdża za stałe?
01:13:19Tak.
01:13:20Tak.
01:13:21Dlaczego żona nie wpłaciła w zeszłym roku grzywny za świadka?
01:13:24Ja jej dałem te pieniądze, żeby wywiozła.
01:13:27I to było przez was uzgodnione?
01:13:31Tak.
01:13:32Czy świadek wiedział, że te pieniądze przeznaczone zostaną przez oskarżoną na handel narkotykami?
01:13:37Kocham cię.
01:13:40Wyśle!
01:13:45Przerywam rozprawę! Proszę na tych miast wyprowadzić świadka!
01:13:48Ja będę czekał!
01:13:55No i co? Będzie pan czekał?
01:13:58No co, wie pan? Przynajmniej jest co robić.
01:14:04Ale to się dla żony ładnych parę latek szykuje.
01:14:07No.
01:14:08No i co? To mi przynajmniej nie ucieknie.
01:14:10Filip, siadajcie.
01:14:14Trzeba wierzyć!
01:14:16Życzę szczęścia!
01:14:18Wszystko już wiem.
01:14:20Z tym świętokradztwem to chyba nie tak. Byłeś w szoku.
01:14:24No tak, na chwilę.
01:14:26Ty mi tu piszesz, że odchodzisz.
01:14:28Czy tylko ja wiem o tym?
01:14:30Nie, nikomu jeszcze nie powiedziałem.
01:14:32Znaczy się tylko matce.
01:14:34Znaczy się tylko matce.
01:14:36Przede wszystkim jesteś kapłanem. Odpowiadasz za ludzi.
01:14:3811 lat jesteś z nimi.
01:14:40Jesteś im potrzebny.
01:14:42Zrozum, nie jesteś sam.
01:14:44Zrozum, nie jesteś sam.
01:14:46Księży biskupie, ale...
01:14:48Ona jest...
01:14:50strasznie sama.
01:14:52Ona jest strasznie sama.
01:14:54Zrozum, nie jesteś sam.
01:14:56Zrozum, nie jesteś sam.
01:14:58Księży biskupie, ale...
01:15:00Ona jest strasznie sama.
01:15:02A poza tym to, że jestem księdzem, to dla niej męka.
01:15:04Jakieś przekleństwo.
01:15:06Z jakiej perspektywy ty patrzysz?
01:15:08Twój kościół, twoja parafia, to jest twoja perspektywa.
01:15:10Zrozum, nie jesteś sam.
01:15:12Zrozum, nie jesteś sam.
01:15:14Księży biskupie, ale...
01:15:16Ona jest strasznie sama.
01:15:20A poza tym to, że jestem księdzem, to dla niej męka.
01:15:26Jakieś przekleństwo.
01:15:28Z jakiej perspektywy ty patrzysz?
01:15:30Twój kościół, twoja parafia, to jest twoja perspektywa.
01:15:34To też są twoje dzieci.
01:15:36Czy muszę...
01:15:38Czy muszę powtarzać te banały?
01:15:42Nie chcesz mnie zrozumieć?
01:15:44Księże biskupie,
01:15:46to jest moje dziecko.
01:15:48Dzieckiem się zajmiemy.
01:15:52Pójdzie do Urszylanek.
01:15:54Dyskretnie będziesz mógł ją widywać.
01:15:58Co więcej mogę dla ciebie zrobić?
01:16:02Umówmy się, że tego listu nie było.
01:16:04Nie, nie, nie, nie.
01:16:06Księże biskupie list jest.
01:16:08I dziecko jest.
01:16:10I jestem mu potrzebny.
01:16:14Zresztą...
01:16:16Ja już zadecydowałem.
01:16:18Wiesz, co tracisz?
01:16:26Traczę kapłaństwo.
01:16:28Ludzi.
01:16:30Traczę kościół.
01:16:32Spokój tracę.
01:16:34I co wybierasz?
01:16:36Wybieram...
01:16:38To...
01:16:40Co jest bardziej bezbronne.
01:16:44Czy może ksiądz jeszcze nie decydować?
01:16:50Księże biskupie...
01:17:06Proszę o modlitwę...
01:17:10Zainteres.
01:17:12Zainteres.
01:17:14Zainteres.
01:17:16Zainteres.
01:17:18Zainteres.
01:17:20Zainteres.
01:17:40To ty do mnie...
01:17:42Razem z nią...
01:17:44przyszedłeś.
01:17:50Zainteres.
01:17:52Zainteres.
01:17:54Zainteres.
01:17:56Zainteres.
01:17:58Zainteres.
01:18:00Można?
01:18:02Aaaa...
01:18:04No i już po wszystkim.
01:18:10Jakoś poszło.
01:18:18Dziękuję.
01:18:20Ja odprowadzę.
01:18:22Nie, nie. Dziękuję. Ja trafię.
01:18:24Do widzenia.
01:18:26W takim razie kłaniam.
01:18:30Było mi bardzo miło poznać.
01:18:48No chodź.
01:19:04No chodź.
01:19:06No chodź już.
01:19:08Nie wsztycz się.
01:19:10No chodź.
01:19:16No chodź.
01:19:18Gdyby kiedyś nam się zdarzył cud.
01:19:20W cuda będę wierzył z tobą.
01:19:23Od niecudu niech mnie broni.
01:19:27Dobry Bóg.
01:19:30Cuda są zazwyczaj dla tych, co kochają
01:19:36Pan Bóg dobry, dobry dla tych, którzy wierzą w cud
01:19:43Niekochanym obiecuje wolne miejsce w raju
01:19:51Więc czekają, czekają
01:20:00Gdyby kiedyś nam zabrakło słów, co zamknięte są w pacierzach
01:20:29Może inne podaruje dobry Bóg
01:20:36Cuda są zazwyczaj dla tych, co kochają
01:20:41Pan Bóg dobry, dobry dla tych, którzy wierzą w cud
01:20:49Niekochanym obiecuje wolne miejsce w raju
01:20:56Więc czekają, czekają
01:21:02Gdyby nagle jedna z wielu gwiazd
01:21:12Cuda mi spadła w nasze dłonie
01:21:15Gwiazdę kiedyś zaczarował dobry Bóg
01:21:22Cuda są zazwyczaj dla tych, co kochają
01:21:28Pan Bóg dobry, dobry dla tych, którzy wierzą w cud
01:21:36Niekochanym obiecuje wolne miejsce w raju
01:21:43Więc czekają, czekają
01:21:45Więc czekają, czekają
01:21:49Zdjęcia
01:21:53Zdjęcia
01:21:55Zdjęcia
01:21:57Zdjęcia
01:21:59Zdjęcia
01:22:01Zdjęcia
01:22:03Zdjęcia
01:22:33Zdjęcia
01:23:03Zdjęcia