Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5 days ago
#filmpolski,#kinopolska,#dailymotion,#cinema,#lektorpolski,#adaptacja,#dużyekran,#ekranizacja,#kinematografia,#wideofilm,#obrazfilmowy,#taśma,#inscenizacjafilmowa,#twórczośćfilmowa,#ekranizacja,#wideofilmadaptacja,adaptacja filmowa,błona,błona fotograficzna,całun,cedziny,celuloid,część,duży ekran muza,ekranizacja,farfocle,filmik,filmowa ekranizacja,fusy,grynszpan,inscenizacja filmowa,kamień kotłowy,kinematografia,kino,klisza,kotłowiec,kożuch,kożuszek,męty,nagar,naleciałość,nalot,naskórek,negatyw,obraz,obraz filmowy,osad,osłona,osłonka,patyna,pleśń,płyta negatywna,pokład,pokrywa,powała,powłoka,produkcja,przemysł filmowy,przeróbka,przezrocze,przykrycie,realizacja,remake,skorupa,skórka,slajd,stężała warstwa,superprodukcja,sztuka filmowa,śniedź,taśma,technika i sztuka kręcenia filmów,twórczość filmowa,ustoiny,warstewka,warstwa,warstwa na powierzchni,wersjafilmowa,wideofilm,wizja własna,X muza,zmatowienie,
Transcript
00:00:00W mrokach historii kryją się legendy o zaginionych cywilizacjach, których władcy rządzili z pomocą bogów.
00:00:20Po to jedynie, by obrócić się w pył.
00:00:24Z takiego właśnie miejsca wyruszyło trzech jeźdźców.
00:00:32Przywódca odziany był w złoto dawnej królewskości.
00:00:54Próba miłości
00:00:56Muzyka
00:01:16KONIEC
00:01:46KONIEC
00:02:16KONIEC
00:02:46KONIEC
00:02:48KONIEC
00:02:50KONIEC
00:02:52KONIEC
00:02:54KONIEC
00:02:56KONIEC
00:02:58KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:02KONIEC
00:03:04KONIEC
00:03:06KONIEC
00:03:08KONIEC
00:03:10KONIEC
00:03:12KONIEC
00:03:14Niech cię szlak, Sam.
00:03:32Sam, natychmiast oddaj te ubrania.
00:03:36Sam?
00:03:38Słyszysz mnie?
00:03:41Samie, Isaacu, poczekaj no, aż cię wstrzymaj.
00:03:44Poczekaj, aż mama się dowie.
00:03:54Sam?
00:03:55Lepiej się pośpiesz, jeśli nie chcesz, żeby cię tak widzieli.
00:04:15Mama w domu?
00:04:42Tak, panie Adams.
00:04:43Idź po nią prędko.
00:04:57Co się stało, Milt?
00:04:58To Jenny.
00:05:00Obawiam się, że to cholera.
00:05:02Musisz jechać, Molly.
00:05:02Mogę z tobą?
00:05:09Nie.
00:05:09Czemu?
00:05:10Jeszcze się zarazisz.
00:05:19Charlotte, Jenny złapała cholerę.
00:05:22Jadę do niej.
00:05:23Zajmij się wszystkim.
00:05:26Ojciec wróci późno.
00:05:29Nie wiem, jak długo mi się zejdzie.
00:05:30Ufam wam obojgu.
00:05:32Choć raz uważaj na siostrę Sam.
00:05:35Bez wygłupów.
00:05:36Nie myśl, że ci się upieczy.
00:05:49Dostanie ci się od ojca.
00:05:50Mama się nie zarazi?
00:06:13Może.
00:06:15Wtedy umrze.
00:06:16Myślisz, że to ją powstrzyma?
00:06:19Zaryzykuje własne życie, jeśli może pomóc Jenny.
00:06:22To bez sensu.
00:06:25Jej śmierć za Jenny?
00:06:26Nie umrze.
00:06:27Ale może.
00:06:29Nie rozumiesz.
00:06:32Jeśli człowiek jest tym, kim powinien,
00:06:35nie będzie myślał najpierw o sobie,
00:06:37nawet w obliczu śmierci.
00:06:40A skąd taki pomysł?
00:06:42Sprzed twojego nosa.
00:06:43To z Biblii.
00:06:47Nie ma większej miłości od tej,
00:06:49gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół.
00:06:53Nie wiem, za kogo miałbym zginąć.
00:06:56Zginęłabyś za mnie?
00:06:58Za kogokolwiek z naszej rodziny.
00:07:04Niestety ciebie też to dotyczy.
00:07:07Sam?
00:07:14Chodź, zobacz.
00:07:20Nie widziałem wcześniej takich Indian.
00:07:24Co robimy?
00:07:24Sam, pomóż mi.
00:07:39Idą tu.
00:07:40Kryj się.
00:07:59Zabiorą Kali'ego?
00:08:10Zabiorą Kali'ego?
00:08:10Niestety, nie powiem.
00:08:14Zabiorą Kali'ego?
00:08:22Zabiorą Kali'ego.
00:08:31Za w ogóle?
00:08:31A jeśli podpalą dom?
00:08:59Uciekamy do szopy.
00:09:01Zdjęcia i montaż.
00:09:31Wynośmy się stąd.
00:09:39Musimy stąd uciec.
00:10:01Chodź, co z Kalin, nie martw się o niego.
00:10:31Wstawaj, prędko.
00:10:55Moja noga.
00:10:57Wsiadaj i jedź.
00:10:59Nie zostawię cię.
00:11:00Rób, co mówię.
00:11:01Sprowadź pomoc.
00:11:30John, dzięki Bogu.
00:11:47Podobno dobrze im się przyjrzałeś.
00:11:54To Czajenowie czy Szoszoni?
00:11:56Żadni z nich.
00:11:57Nigdy takich nie widziałem.
00:11:58Nosili sandały.
00:12:00Jeden miał złotą opaskę na głowie.
00:12:04Niczego się nie bali.
00:12:08Jeśli zrobili jej krzywdę...
00:12:11To moja wina.
00:12:14Nie powinienem był wracać po Kaliego.
00:12:17Wróciłeś po cielaka?
00:12:18Inaczej by go zabrali.
00:12:22A tak, zabrali twoją siostrę.
00:12:24Wystarczy.
00:12:26Jesteś dla niego za ostra.
00:12:28To dziecko.
00:12:29Nie powinnam była zostawiać go samego.
00:12:33Musisz ją znaleźć.
00:12:34Znajdę.
00:12:35Nie poddam się.
00:12:36Nie poddam się.
00:13:06Przepraszam, Charlotte.
00:13:30Naprawdę.
00:13:36Przepraszam.
00:14:06Przepraszam.
00:14:22Stąd ją porwali.
00:14:24Coś takiego nie wydarzyło się od trzech lat.
00:14:26Zeke, spójrz.
00:14:35Nie widziałem wcześniej, żeby Indianin zostawiał takie ślady.
00:14:41Są świeże.
00:14:44Jedźmy, nim trop ostygnie.
00:14:46Dzień dobry.
00:14:48Dzień dobry.
00:14:50Dzień dobry.
00:14:51Dzień dobry.
00:14:53Dzień dobry.
00:14:54Dzień dobry.
00:14:55Dzień dobry.
00:14:57Dzień dobry.
00:14:58Dzień dobry.
00:14:59Dzień dobry.
00:15:03KONIEC
00:15:33KONIEC
00:16:03KONIEC
00:16:33KONIEC
00:17:03KONIEC
00:17:05KONIEC
00:17:07KONIEC
00:17:09KONIEC
00:17:11KONIEC
00:17:15KONIEC
00:17:17KONIEC
00:17:19KONIEC
00:17:21Żałuję, że ojciec nie zabrał mnie ze sobą.
00:17:33KONIEC
00:17:35KONIEC
00:17:37KONIEC
00:17:39KONIEC
00:17:41KONIEC
00:17:43KONIEC
00:17:45KONIEC
00:17:47KONIEC
00:17:49KONIEC
00:17:51KONIEC
00:17:53KONIEC
00:17:55KONIEC
00:17:57KONIEC
00:17:59KONIEC
00:18:01Trzeba to przepłynąć, siwogrzywy.
00:18:31Dzień dobry.
00:19:01Chwyć się, linę.
00:19:21Liny.
00:19:31Pomógł uratować ci życie.
00:20:01Lubić się, bardzo.
00:20:05Barkiller do nogi.
00:20:14Jest stary, nikogo by nie zabił.
00:20:17Chyba, że Indianina albo jakieś dziecko.
00:20:24Na miejsce, już.
00:20:31Miałem kiedyś syna, takiego jak ty.
00:20:35Brzydal po mamie.
00:20:39Musiałem poderżnąć mu gardło.
00:20:41Kim jesteś?
00:20:52Mów, chłopcze.
00:20:54Jak się nazywasz?
00:20:57Sam Sutter.
00:20:59Jesteś jednym z osadników z Black Ridge?
00:21:10Szukam siostry.
00:21:12Indianie ją porwali.
00:21:14Bez niej nigdzie nie wracam.
00:21:16Chodź, rak z ciebie.
00:21:25Słyszałeś?
00:21:27Chłopak nie przepłynie rzeki.
00:21:30Nie naładuje broni.
00:21:33A wyprawia się sam do kraju Indian.
00:21:36Co zamierzałeś jeść?
00:21:42Co masz w kieszeniach?
00:21:45Błyskotki?
00:21:51To moje.
00:21:53To bierz.
00:21:54Oddawaj.
00:21:56Chodź i weź sobie.
00:21:57Widzisz, lubi cię.
00:22:07Ale mnie bardziej.
00:22:09Skąd to masz?
00:22:10Od Indian, którzy porwali mi siostrę.
00:22:17Przenigdy nie widziałem czegoś takiego na żadnym Indianinie.
00:22:24Nawet nimi nie pachnie.
00:22:26A znam ich jak nikt inny.
00:22:31Pasuje jak ulał.
00:22:34Rodzice wiedzą, że tu jesteś?
00:22:36Nie.
00:22:38Odwagi ci nie brakuje.
00:22:40Ale wiedzy już tak.
00:22:50Zjeżdżaj.
00:22:51Ty już jadłeś.
00:22:56Chłopcze, od trzydziestu lat poluję nad tą rzeką.
00:23:01Znam każde plemię stąd aż po horyzont.
00:23:05Mówię w sześciu indiańskich językach.
00:23:08A z halpu jeszcze mi nie zdjęli.
00:23:10Nagle chudzina jak ty, która nie wie, jak przeprawić się przez rzekę, pakuje się do krainy niedźwiedzi.
00:23:18Wiesz, co powinienem zrobić?
00:23:21Poderżnąć ci gardło.
00:23:24Jedz.
00:23:25Nie chcę.
00:23:27Nie smakuje ci?
00:23:28Moja potrawka?
00:23:32Powiedziałem, jedz.
00:23:40Nim się nie przejmuj.
00:23:43Trudno o czystszego psa.
00:23:47Jedz.
00:23:49Tyle lat z czerwonoskórymi, a czegoś takiego nie widziałem.
00:24:14Pewnie jest sporo warte.
00:24:15Dwieście, trzysta dolarów.
00:24:20Nie oddam ci tego, to moje.
00:24:23Nie ma to jak żółciutkie złoto.
00:24:37Jutro rano odwiozę cię do domu.
00:24:40Nie wracam tam.
00:24:43To się okaże.
00:24:43Nigdzie nie jadę, dopóki nie znajdę siostry.
00:24:48Oddaj co moje i ruszam w drogę.
00:24:52Nigdzie nie wracam.
00:24:54Wracasz, wracasz.
00:24:55To mama.
00:25:12Czeka, żeby złoić ci skórę.
00:25:14Już szykuję pasek.
00:25:16Cicho, nie lubi pijaków.
00:25:27Nie jestem pijany.
00:25:28Dzień dobry, panie.
00:25:36Dzień dobry, pani.
00:25:38Nazywam się Chabikok, ale wołają na mnie rusek.
00:25:43Poluję w okolicy od przeszło 30 lat.
00:25:47Gdzieś ty się podziewał sam.
00:25:50Ja i mój pies wyłowiliśmy go z rzeki.
00:25:53Prawie utonął.
00:25:54Znaleźli już Szarlot?
00:25:58Na pani miejscu porządnie bym go zlał.
00:26:03Mamy już wystarczająco dużo kłopotów sam.
00:26:07Dłużej tego nie wytrzymam.
00:26:09Tak jest, chłopcze.
00:26:15Przygotuj się na lanie.
00:26:17A poszukiwania zostaw mężczyznom.
00:26:21Chodź, piesku.
00:26:31Masz moją opaskę.
00:26:33Chcę ją z powrotem.
00:26:36Tobie się nie przyda.
00:26:37Zatrzymam ją.
00:26:38Oddawaj ją.
00:26:40Wiesz, co to jest?
00:26:44Złoto.
00:26:46Żółciutkie złoto.
00:26:48Żadnemu dzieciakowi się nie przyda.
00:26:50Nie dostaniesz tego.
00:26:52To moje.
00:26:56Powinienem był dać ci utonąć.
00:26:58Prawda?
00:26:58Pokaż, no to cholerstwo.
00:27:17Co uważasz?
00:27:26Nie jestem pewien, czy to indiańskie.
00:27:30Znalazłem to tam, gdzie porwali Szarlot.
00:27:33Nie oczekuję, że znowu ze mną wyruszycie.
00:27:38Poświęciliście mi już dwa tygodnie.
00:27:40Dziękuję.
00:27:40Chyba się nie poddajesz.
00:27:58Nie spocznę, póki jej nie znajdę.
00:28:00Pojadę z tobą.
00:28:19Nie potrzebujemy reszty.
00:28:21Nigdzie nie jedziesz.
00:28:24Muszę pomóc.
00:28:25To moja wina.
00:28:28Źle postąpiłeś, że pojechałeś sam.
00:28:31Zostań i opiekuj się matką.
00:28:32Liczę na Ciebie, synu.
00:28:40Dobrze, tato.
00:28:41Zostań i opiekuj się matką.
00:29:11Zostań i opiekuj się matką.
00:29:18Zostań i opiekuj się matką.
00:29:24Zostań i opiekuj się matką.
00:29:26Zostań i napięcie.
00:29:29Uwaga, że wolna czariousja.
00:29:33To jest eternalna sprawa.
00:29:47Rośniesz jak na drożdżach, Kali.
00:29:51Jak tata wróci, to Cię nie pozna.
00:30:03Mamo! Tata wrócił.
00:30:14Jest ranny.
00:30:18Postrzelili go.
00:30:21Zabierzmy go do domu prędko.
00:30:33Leż spokojnie.
00:30:40Myślałem, że nie wrócę.
00:30:44Są przebiegli.
00:30:47Nic nie mów. Sam przynieś torbę.
00:30:52To bez sensu.
00:30:56Szukałem.
00:30:58Starałem się.
00:31:00Nasza córeczka pewnie nie żyje.
00:31:05Nie ma już gdzie szukać.
00:31:10Przebacz mi panie, ale nienawidzę ich.
00:31:15Nigdy im nie wybaczę.
00:31:18Muszę być pewnym co do Charlotte.
00:31:22Wybaczcie sam.
00:31:24Muszę być pewnym co do Charlotte.
00:31:26Wybaczcie sam.
00:31:27Muszę być pewnym.
00:31:57Zobaczmy!
00:32:27Nie wytrzała się tu.
00:32:31Nie wytrzałam się.
00:32:33To nie wytrzałam.
00:32:35To nie wytrzałam się.
00:32:43Jesteś tam rusku?
00:32:57Ty stary moczy gębo.
00:33:01W życiu cię nie widziałem.
00:33:03Odgryź mu nogę.
00:33:07Nikt już mnie nie słucha.
00:33:09Nawet mój pies.
00:33:21Nie ma mowy, żebym cię gdziekolwiek zaprowadził.
00:33:27Pomyśl o złocie, które znajdziemy jak trafimy do Indian, którzy porwali mi siostrę.
00:33:33Góry żółciutkiego złota.
00:33:43Wszystko co mi cenne i drogie zapakowałem na osła.
00:33:47Z wyjątkiem psa.
00:33:57To o to okres utwórします.
00:34:05Odgryź się nie wytrzałam się.
00:34:07Aleニiego jak rendering to średżahaha.
00:34:09Użyna to najdźć naj�ż currently,
00:34:11Po brincziny i wytrzałam się.
00:34:13Przema heyżu.
00:34:14Co ma Occupacji?
00:34:15Odbiera postawalny dzieje.
00:34:17Każenia and Zastad relaxed.
00:34:19Wierigkeiten.
00:34:20KONIEC
00:34:50KONIEC
00:35:20Parzysz najgorszą kawę na świecie.
00:35:42Mówiłem ci, nigdy tego nie robiłem.
00:35:45Wszystko za jakąś Indiankę.
00:35:50Naprawdę miałeś kiedyś syna?
00:35:54Przecież ci mówiłem.
00:35:58Poderżnąłeś mu gardło?
00:36:03A z czego zrobiłem potrawkę?
00:36:10Był dobrym chłopakiem.
00:36:14Przypominasz mi go.
00:36:15Jego mama była Czejanką.
00:36:22Kupiłem ją od wodza za dwa dzbanki.
00:36:27Ospa ich wykończyła.
00:36:34Sądziłem, że do tego czasu na coś wpadniemy.
00:36:37To jak ściganie ducha.
00:36:41Nie oczekuj, że ludzie będą coś wiedzieć o plemieniu, którego nie ma.
00:36:45A wszystko na to wskazuje.
00:36:49Nie zamierzam jechać dalej.
00:36:53Wycofujesz się?
00:36:55Wracam z samego rana.
00:36:57Nie możesz.
00:36:59Zatrzymasz mnie?
00:37:00Potrzebuję cię.
00:37:01Jak inaczej dogadam się z Indianami?
00:37:04Oskalpują mnie.
00:37:06Wtedy twoi rodzice będą mieli nad czym rozpaczać.
00:37:12Wracaj sobie.
00:37:14Jadę dalej, dopóki nie znajdę szarlot.
00:37:16A jeśli znajdę to złoto, nie dostaniesz ani trochę.
00:37:24Cóż.
00:37:25Do Cheyenne'ów jeszcze dwa dni drogi.
00:37:30Potem wracam, a ty...
00:37:32Idź do diabła.
00:37:50Zobacz no.
00:37:51Ładna.
00:37:52Ciekawe, czy wódz wymieni mi ją za ciebie.
00:37:55HAHAHAHAHAHA.
00:37:56HAHAHAHHAHA.
00:37:57HAHAHAHA.
00:37:58HAHAHAHAHA.
00:38:03HAHAHAHAHA.
00:38:04HAHAHAHAHA.
00:38:06Ciekawe, czy wódz?
00:38:08Dzień z kiewała.
00:38:15Na ho.
00:38:16Dzień i na kiekiek.
00:38:17Nodzie, wocze.
00:38:19To...
00:38:22...et on.
00:38:22Zobaczcie.
00:38:24Chcę...
00:38:26Chcę...
00:38:28Chcę...
00:38:30Chcę...
00:38:40Tak jak myślałem.
00:38:44On też nic nie wie.
00:38:46Teraz, jeśli pozwolisz, mam spotkanko.
00:38:48Potem wracam do domu.
00:38:50Potem wracam do domu.
00:39:20Chcę...
00:39:22Chcę...
00:39:24Chcę...
00:39:26Oddaj, albo cię oskalpuję.
00:39:32Czy on coś wie?
00:39:34Dlaczego nie mówi?
00:39:36Odcięli mu język.
00:39:38Przywędrował tu lata temu.
00:39:40Próbował ukraść jedzenie.
00:39:42Przejeni go przygarnęli.
00:39:44I przydzielili kobiece obowiązki.
00:39:46Może on...
00:39:48Nie.
00:39:50Nie.
00:39:52Nie.
00:39:54Nie.
00:39:56Nie wiedzą kim jest, ani skąd przyszedł.
00:39:58Nie.
00:40:00Nie wiedzą kim jest, ani skąd przyszedł.
00:40:02Nie.
00:40:04Nie.
00:40:06Nie.
00:40:08Nie.
00:40:10Nie.
00:40:12Nie.
00:40:14Nie.
00:40:16Nie.
00:40:18Nie.
00:40:20Nie.
00:40:22Nie.
00:40:24Nie.
00:40:26Nie.
00:40:28Napisy.
00:40:30Wielki...
00:40:32...duch...
00:40:38...wielka...
00:40:42...bitwa...
00:40:44...koślawe niebo.
00:40:50Właśnie tego szukamy.
00:40:52Tam musi być Szarlot.
00:40:54Nie będę włóczył się po kraju szukając miejsca, o którym nigdy nie słyszałem.
00:40:58Zapytaj go, jak tam trafić.
00:41:06Nie.
00:41:20Nie...
00:41:22Nie powie, gdzie to jest.
00:41:26On potrzebuje mnie i Ciebie na szlaku koślawe niebo.
00:41:44On chce umrzeć pośród Jego ludzi.
00:42:06Zabierzemy Go do domu. Powiedz Mu.
00:42:09Spójrz na Niego. Ledwo chodzi po obozie.
00:42:11Nie przetrwa w drodze jednego dnia. Poza tym mówiłem Ci, że wracam.
00:42:17Ale znaleźliśmy poszlaki. Wiemy, gdzie jest Szarlot. Pomóż mi, proszę.
00:42:24Tym razem nie zmienię zdania.
00:42:33Głupiec ze mnie. Słuchać się dzieciaka.
00:42:41Muzyka
00:42:46Muzyka
00:42:51Nie powinienem był nigdy tu przyjeżdżać.
00:43:21Nigdy nie przyjeżdżać.
00:43:25Hej!
00:43:26Hej!
00:43:31O co chodzi?
00:43:33To teren Apaczów.
00:43:37Zabierzmy to.
00:43:39Nie, nie, nie, nie.
00:43:41right.
00:43:43O co chodzi?
00:43:45A5
00:43:47Do tę grę.
00:43:49A5
00:43:51Głupiec.
00:43:53Dzięki za oglądanie!
00:44:23Tu się zatrzymamy.
00:44:43Rozbij obóz, ja się rozejrzę.
00:44:47Trzymaj broń w pogotowiu.
00:44:53Oby szybko wracał.
00:45:21Uważaj!
00:45:45Uważaj!
00:45:47Uważaj!
00:45:51Uważaj!
00:45:53Uważaj!
00:45:55Uważaj!
00:45:56Uważaj!
00:45:57Uważaj!
00:45:58Uważaj!
00:45:59Uważaj!
00:46:00Uważaj!
00:46:01Uważaj!
00:46:02Uważaj!
00:46:03Uważaj!
00:46:04Uważaj!
00:46:05Uważaj!
00:46:06Uważaj!
00:46:07Uważaj!
00:46:08Uważaj!
00:46:09Uważaj!
00:46:10Uważaj!
00:46:11Uważaj!
00:46:12Uważaj!
00:46:13Uważaj!
00:46:14Uważaj!
00:46:15Uważaj!
00:46:16Uważaj!
00:46:17Zobacz!
00:46:47Cholerni apacze.
00:46:50Zabijać mi psa?
00:46:55Zanim wrócę, na moim pasku zawisną czarne kudły.
00:47:00Ocalił mnie życie.
00:47:02Dwa razy.
00:47:17Przeżyje?
00:47:40Jeszcze jakiś czas.
00:47:42Żeby zgubić nas na tej pustyni.
00:47:54Oby wiedział, dokąd zmierza.
00:48:12Koniec świata, a my nie żyjemy.
00:48:40Patrz.
00:48:49Ten sam rysunek, co na złotej opasce.
00:48:58Zaprowadził nas na kraniec pustkowia.
00:49:04To musi być koślawe niebo.
00:49:06To nam chciał powiedzieć.
00:49:08Udało się.
00:49:10Co robisz?
00:49:17Prawie dotarliśmy na miejsce.
00:49:19Za tą skałą czeka na nas woda i szarlot.
00:49:22I tyle złota, że będziesz bogaty.
00:49:24Rano, jeśli się obudzę, wracam do domu.
00:49:34Daleko nie zajadę, ale postanowiłem.
00:49:36Ty, stary tchórzu, nic tylko się poddajesz.
00:49:42Prawi dotarliśmy, żeby cestrów na to, że –
00:49:48co mi się, że nawet ta szafła?
00:49:53Nie ma woda.
00:49:53Nie ma woda.
00:49:54Pozdrawiam się.
00:49:54Przepraszam, mój człowiek.
00:50:23Wybacz, staruszku, że nie doprowadziłem cię do domu.
00:50:30Liczyłem, że zaprowadzisz nas we właściwe miejsce.
00:50:37Rusek miał rację.
00:50:39Jesteś tylko starym szaleńcem.
00:50:53Koślawe niebo.
00:50:59Rusek, wstawaj!
00:51:02Rusek, wstawaj!
00:51:04Rusek, wstawaj!
00:51:06Rusek, wstawaj, wstawaj!
00:51:13Rusek, wstawaj!
00:51:14No proszę, wybryk natury godny podziwu.
00:51:32Dlaczego wcześniej nie zauważyliśmy?
00:51:35Nie wiem, może przez promienie słońca.
00:51:37Rusek, wstawaj!
00:51:44Ruszajmy!
00:51:46Rusek, wstawaj!
00:51:48KONIEC
00:52:18Woda, chłopcze. Woda.
00:52:48Czy to nie wspaniałe?
00:53:18A to co u licha?
00:53:38W życiu czegoś takiego nie widziałem.
00:53:44Spójrz.
00:53:48To złoto.
00:53:58Będę bogaty.
00:54:03Przyprowadziłeś mnie na koniec tęczy.
00:54:07Piękne, żółciutkie złoto.
00:54:11Patrz, jak się mieni.
00:54:12Podzielę się z tobą sam.
00:54:22Ty mnie tu przyprowadziłeś.
00:54:24Podzielę się wszystkim.
00:54:32Patrz na to.
00:54:33Co to znaczy?
00:54:39Nie wiem.
00:54:43Wykopmy te strzały i zbierajmy się.
00:54:46Szykuj czaszkę i lepiej zacznij się modlić.
00:55:09KONIEC
00:55:24KONIEC
00:55:29KONIEC
00:55:31KONIEC
00:56:01Chyba nas nie zabiją.
00:56:28Trzymaj buzię na kłódkę.
00:56:31Nie chcę tego.
00:56:38Zatruli nas na bank.
00:56:56Już po mnie.
00:57:01Mógłbym polować sobie nad rzeką z moim psem.
00:57:13A tak leżę tu półnagi i gapią się na mnie Indianie.
00:57:22Już po mnie.
00:57:25Mógłbym.
00:57:26Mógłbym.
00:57:27Mógłbym.
00:57:28Mógłbym.
00:57:29Mógłbym.
00:57:30Mógłbym.
00:57:31Mógłbym.
00:57:32Mógłbym.
00:57:33Mógłbym.
00:57:34Mógłbym.
00:57:35Mógłbym.
00:57:36Mógłbym.
00:57:38Mógłbym.
00:57:39Mógłbym.
00:57:40Mógłbym.
00:57:41Mógłbym.
00:57:43Mógłbym.
00:57:44Mógłbym.
00:57:46Mógłbym.
00:57:48Mógłbym.
00:57:49Mógłbym.
00:57:50Mógłbym.
00:57:51Mógłbym.
00:57:52Mógłbym.
00:57:53Mógłbym.
00:57:54Dzień dobry.
00:58:24KONIEC
00:58:54KONIEC
00:59:24KONIEC
00:59:26KONIEC
00:59:28KONIEC
00:59:30KONIEC
00:59:32KONIEC
00:59:54KONIEC
01:00:04Rozwiązali nas.
01:00:10Czuję się jak bebechy świni.
01:00:15CO DO DIASKA
01:00:19Zadnę się do dodawania do sobą.
01:00:21Obcięty język. Chyba nie żyje.
01:00:28Chcą go spalić.
01:00:33Wolę się nie przekonać.
01:00:51Wkrótce spalą ekimę. Mówisz po angielsku? Nauczyła mnie biała dziewczyna. Jestem Ashkija, córka wodza Shumeki. Mój ojciec smutny, zły na tego, który zabił ekimę.
01:01:15Zamordowali go? Był wielkim wojownikiem. Miał być wodzem. Nie przeszedł testu. Ze wstydu opuścił swój lud. Nie wrócił nigdy. Przeszedł test. Dlatego płakał, gdy zobaczył złotą opaskę. Złoto wygrał Shumeki. Teraz wódz. Nas też to czeka.
01:01:43Pomóż mi.
01:01:49Twoi ludzie porwali moją siostrę. Charlotte. Muszę ją zobaczyć. Pomóż mi. Muszę z nią porozmawiać.
01:02:01To on. On porwał mi siostrę.
01:02:11Rzucisz się na całe plemię?
01:02:15Rzucisz się na całe plemię?
01:02:19To Temkaj. Mój brat. Mąż twojej siostry.
01:02:24Nosi złoto. Wkrótce będzie wodzem.
01:02:26Mówią, że zabiła ekima.
01:02:38Nie zrobiłaby tego.
01:02:42Nie zrobiłaby tego.
01:02:46Powiedz temu staremu prykowi, że jeśli spróbuję zabić moją siostrę, ja zabiję jego.
01:02:52Chcesz, żeby nas upiekli?
01:03:00Powtarza mu.
01:03:02Wódz jest zły. Nie nazywaj go prykiem.
01:03:14Odejdźcie albo zgińcie razem z dziewczyną.
01:03:18Nigdzie się bez niej nie ruszam.
01:03:20Mam ci przylać, chłopcze.
01:03:23Nie przyszedłem tu patrzeć, jak umiera.
01:03:27Oddam za Charlotte własne życie.
01:03:32Powiedz mu.
01:03:37W życiu nie spotkałem kogoś takiego jak ty.
01:03:41W życiu nie odbią kogoś takiego jak ty.
01:03:46W życiu nie pomaga.
01:03:47Nie ma nic zginąga.
01:03:48Nie ma nic zginąga.
01:03:49Nie ma nic zginąga.
01:03:50Nie ma nic zginąga.
01:03:55Nie ma nic zginąga.
01:03:57Nie ma nic zginąga.
01:04:00Nie ma nic.
01:04:02Nie ma nic.
01:04:04Nie ma nic.
01:04:06Wypuści Charlotte.
01:04:08Wódz mówi.
01:04:10Jeśli jest niewinna, będziesz ścigał się ze słońcem do koślawego nieba.
01:04:16Oddasz krew za życie siostry.
01:04:18Twoja śmierć udowodni, że jest niewinna.
01:04:22Znaczy to, że bogowie pozwolili ci wygrać.
01:04:30Co mam zrobić?
01:04:33Ścigać się ze słońcem.
01:04:34To najokrutniejsza rzecz, jaką słyszałem.
01:04:38Prosić takiego malca, by ścigał się ze słońcem.
01:04:43Wszystko po to, żeby zginąć za siostrę.
01:04:46Trzeba dowiedzieć się, kto zabił Ekima.
01:04:49Jeszcze na to nie wpadłeś? Ty wiesz?
01:04:52Jeśli obcięty język mówi prawdę o tym, że wygrał złotą opaskę,
01:04:56to on powinien być wodzem.
01:05:03Ale obcięli mu język i zostawili na śmierć na pustyni.
01:05:08Ktoś inny włada tą wioską.
01:05:11Szumiki?
01:05:14Nikomu nie mów, albo już po nas.
01:05:19Co zrobimy?
01:05:21Nie mam pojęcia.
01:05:23Musimy uratować Szarlot.
01:05:25Naprawdę liczysz na cud?
01:05:26A gdzie złoto, które mi obiecałeś?
01:05:31Prosisz mnie jeszcze, żebym ryzykował własne życie?
01:05:35Muszę to przemyśleć.
01:05:37Nie ma na to czasu.
01:05:39Powiedziałem, że muszę pomyśleć.
01:05:41Małe bracie, chodź.
01:05:55Wszystko będzie dobrze.
01:06:17Zostaw to mnie.
01:06:18Jak się czuje mama?
01:06:21A tata?
01:06:21Tęsknię za nimi.
01:06:24Radzą sobie.
01:06:27Też tęsknią.
01:06:29Wracaj do domu.
01:06:32Zanim zrobią ci krzywdę.
01:06:34Wrócę, ale zabiorę cię ze sobą.
01:06:37Nie dasz rady.
01:06:39Prędko.
01:06:40Nie mogą nas znaleźć.
01:06:42Zaczekaj.
01:06:43Zabierz to do domu.
01:06:48Do rodziców.
01:06:49Jedź nim będzie za późno.
01:06:57Dochowaj tajemnicy.
01:07:00Temkaj nie może się dowiedzieć, że noszę jego dziecko.
01:07:04Co to znaczy ścigać się ze słońcem?
01:07:26Zaczniesz w dolinie.
01:07:29Przebiegniesz przez nią i wespniesz się na koślawe niebo.
01:07:32Musisz zdążyć, nim cień słońca zejdzie ze złotej strzały.
01:07:39Jakim cudem można tego dokonać?
01:07:43Nawet najdzielniejsi wojownicy nie przeszli próby.
01:07:46Posłuchaj, siostry.
01:07:47Wracaj do siebie.
01:07:48Do rodziców.
01:07:49To Temkaj.
01:08:02Smuci go to, co musi zrobić.
01:08:04Nie rozumiem.
01:08:06Nosi złoto.
01:08:08Jego strzała musi odebrać życie Szarlot.
01:08:11Tak postępują moi ludzie.
01:08:13Moi ludzie są surowi.
01:08:30Zrobię to.
01:08:32Dam radę.
01:08:32I strzała Temkaja mnie odbierze życie.
01:08:38Nie rozumiem takiej miłości.
01:08:42Aż tyle oddasz za siostrę?
01:08:46Ona zrobiłaby to dla mnie.
01:08:49Tak jak mama i tata.
01:08:51Wierzą w to, co jest tu napisane.
01:08:52O oddawaniu życia za przyjaciela.
01:09:02Weź, mnie nie będzie już potrzebna.
01:09:22Zabiej więcej.
01:09:27Nie rozumiem.
01:09:28Serdzę.
01:09:37Zabij to, co jest?
01:09:39Zdjęcia i montaż
01:10:09Zdjęcia i montaż
01:10:39Zdjęcia i montaż
01:11:09Zdjęcia i montaż
01:11:39I montaż
01:12:09I montaż
01:12:39I montaż
01:13:09I montaż
01:13:39I montaż
01:14:09I montaż
01:14:39Boże
01:14:45Nie pozwól mi się poddać
01:14:49I montaż
01:15:19I montaż
01:15:49I montaż
01:16:19I montaż
01:16:49I montaż
01:17:19Sam
01:17:24Sam
01:17:29Sam
01:17:39I montaż
01:18:09I montaż
01:18:39I montaż
01:19:09I montaż
01:19:39I montaż
01:20:09I montaż
01:20:39I montaż
01:21:09Tato
01:21:39I montaż
01:22:09I montaż
01:22:39I montaż
01:23:09I montaż
01:23:39I montaż
01:24:09I montaż
01:24:39I montaż
01:25:09I montaż
01:25:39I montaż
01:26:09I montaż
01:26:39I montaż
01:27:09I montaż
01:27:38I montaż
01:28:08I montaż