• last year
Morsy Bez Forsy świętują Dzień Niepodległości

Category

🗞
News
Transcript
00:00 [MUZYKA]
00:02 Jesteśmy nad jeziorem Łuba, jest to nasze ulubione morsowisko.
00:05 Od jakiegoś czasu kąpiemy się właśnie na Łubie, na fajnych rzeczy z trzech jezior.
00:09 No z okazji naszego święta narodowego, dzisiaj mamy 11 listopada.
00:12 I każdy świętuje jak umie, naszą pasją jest morsowanie, więc dzisiaj podczas morsowania będziemy czcić święto niepodległości.
00:19 Nie liczymy się.
00:21 Niepodmalną duchą, ile osób przychodzi z lesie z nami kąpie, ale dzisiaj widzimy, że naprawdę fajnie się zmobilizowali.
00:26 Tak samo miło zobaczyć wszystkich, miło się spotkać w tak pięknym dniu.
00:31 Pogoda dopisała, także jest fantastycznie.
00:34 My jesteśmy jak rodzina już.
00:36 Spotykamy się naprawdę i każdy z nas w grupie, każdy jest tutaj ważny, kochany, potrzebny.
00:43 Także no, co widać z tyłu, co widać z tyłu, wspieramy się.
00:47 Wspieramy się i to jest też taka forma spotykania integracyjnego.
00:49 Mamy takie niedziele, takim naszym świętym jest zawsze też niedziela, taką najczęstszą grupą się spotykamy.
00:54 Ale właśnie też jak najczęściej próbujemy się spotykać też w inne dni.
00:59 I wtedy jest tylko informacja, ja idę, kto ze mną idzie.
01:02 Także na to polega ta nasza fajna informacja.
01:04 W sumie moje to pierwsze, ale już miałam wcześniej dwa podejścia.
01:07 Nie udało mi się wejść raz do kostek, drugi raz do kolan, a teraz trzeci raz w prawdziwy, ale trzeci prawdziwy, nie ostatni na pewno.
01:15 Także wszystko dopiero przede mną.
01:17 A mój pierwszy pierwszy.
01:19 Spodziewałam się, że będzie gorzej.
01:22 Na pewno w głowie, głowa przeszkadzała przed samym wejściem, a jak już się zrobiło te pierwsze kroki do wody to już się idzie po prostu.
01:33 Nie myśli się, tylko idzie.
01:35 Ja myślę, że gdyby nie grupa to bym się nie zamoczyła na pewno, bo ten doping jednak zrobił swój,
01:39 głowa już się wyłączyła totalnie, tylko weszłam.
01:42 I co mi bardzo zaskoczyło, że po wyjściu było mi strasznie gorąco w nogi.
01:46 Po prostu mnie paliły, czego się w ogóle nie spodziewałam.
01:48 [muzyka]