Labirynt biało-niebieskich wąskich uliczek,przy których domy zdobione drewnianymi balkonami, przywodzą na myśl zaułki z czasów Szekspira.To jest to , co lubię najbardziej.Cieszę się , że i moja wnuczka uległa magii tego miejsca.Może jak i ja, uzależni się od ojczyzny Greka Zorby ? W każdym razie, mam taką nadzieję :))))To już ostatnia odsłona miasteczka, które uniknęło, podobnie jak cała wyspa, trzęsienia ziemi i hitlerowskich represji.Dziękuję Agni Agnieszka Jarecka,zostaniesz w naszych sercach i myślach.
Category
🏖
Travel