Ojciec dziecka zostawionego na śmierć w samochodzie oskarżony o zabójstwo.

  • 9 years ago
To co wcześniej było rozpatrywane w kategoriach wypadku, przeistoczyło się w sprawę zabójstwa.
18 czerwca po zjedzeniu śniadania w barze szybkiej obsługi Justin Harris Ross zapiał swojego 22 miesięcznego syna w foteliku na tylnym siedzeniu i pojechał do pracy oddalonej o niecały kilometr.
Wcześniej raport mówił, że mężczyzna zapomniał odwieźć dziecko do przedszkola i pojechał prosto do pracy.
Dziecko pozostawało w samochodzie przez prawie 7 godzin, a temperatura w środku dochodziła do 36 stopni C.
Po powrocie do samochodu, Ross przejechał jeszcze 2 kilometry zanim zorientował się, że jego syn jest w samochodzie.
Zatrzymał się i próbował robić mu sztuczne oddychanie ale jego syn był już martwy.
Początkowo policja współczuła mężczyźnie ale po chwili zaczęli zadawać więcej pytań, ponieważ zeznania Rossa nie były spójne.
Czy Ross rzeczywiście był w stanie zapomnieć o synie podczas 4 minutowej przejażdżki?
Policja dowiedziała, się też, że mężczyzna poszedł do samochodu w czasie przerwy na lunch ale nie zauważył syna.
Według policji zapach w samochodzie był tak intensywny, że ciężko byłoby się nie zorientować, że coś jest nie tak.
Jednak Ross przejechał 2 km zanim się zatrzymał.
Jeden ze świadków na parkingu powiedział, że Ross wyciągnął syna z samochodu i mówił ludziom, że ten się dusi.
Jednak jeden z najważniejszych dowodów znaleziono na jego komputerze w pracy. Ross sprawdzał jak dużo czasu może zająć zanim zwierzę umrze w ciepłym samochodzie.
Mężczyzna został uznany winnym zabójstwa i znęcania się nad dzieckiem. Podczas pierwszej rozprawy nie przyznał się do winy.
Mimo tych doniesień ponad 11,000 osób podpisało się pod petycją by uniewinnić mężczyznę. Mówią, że zapłacił już najwyższą karę i powinien być w domu ze swoją żoną w tych trudnych chwilach.