Syna Jackie Chana zatrzymany za palenie marihuany w Pekinie.
- 9 years ago
Jedyny syn gwiazdy kina Jackie Chana w końcu dostał się na pierwsze strony gazet. Powód: używanie i posiadanie marihuany.
32-letni Jaycee Chan, który wcześniej pojawił się w kilku badziewnych filmach, został zatrzymany w apartamencie ojca w Pekinie. Wraz z nim zatrzymano Tajwańskiego aktora Kai Ko. Skonfiskowano ponad 100 gram marihuany.
Władze w Pekinie udostępniły nagranie z zatrzymania.
Młody Chan jest pytany przez policję co to za sybstancja i odpowiada, że to marihuana.
Widzimy też Ko zalanego łzami i przepraszającego swoich fanów.
Ko zostanie zwolniony po 2 tygodniach aresztu.
Z kolei Jaycee Chan stanie przed cięższymi zarzutami, bo marihuana była znaleziona w jego mieszkaniu. Za udostępnianie schronienia innym do używania narkotyków grozi mu od 3-4 lat więzienia.
Aresztowanie znanych osobistości jest znakiem w kierunku reszty społeczeństwa mówiącym, że narkotyki w tym kraju nie będą tolerowane.
Dwa dni po tym jak informacje trafiły do sieci, rodzina i agent Ko nie byli w stanie się z nim skontaktować. Pierwszy raz pozwolono mu skorzystać z telefonu wczoraj. To tyle jeśli chodzi o prawa ludzi w Chinach.
32-letni Jaycee Chan, który wcześniej pojawił się w kilku badziewnych filmach, został zatrzymany w apartamencie ojca w Pekinie. Wraz z nim zatrzymano Tajwańskiego aktora Kai Ko. Skonfiskowano ponad 100 gram marihuany.
Władze w Pekinie udostępniły nagranie z zatrzymania.
Młody Chan jest pytany przez policję co to za sybstancja i odpowiada, że to marihuana.
Widzimy też Ko zalanego łzami i przepraszającego swoich fanów.
Ko zostanie zwolniony po 2 tygodniach aresztu.
Z kolei Jaycee Chan stanie przed cięższymi zarzutami, bo marihuana była znaleziona w jego mieszkaniu. Za udostępnianie schronienia innym do używania narkotyków grozi mu od 3-4 lat więzienia.
Aresztowanie znanych osobistości jest znakiem w kierunku reszty społeczeństwa mówiącym, że narkotyki w tym kraju nie będą tolerowane.
Dwa dni po tym jak informacje trafiły do sieci, rodzina i agent Ko nie byli w stanie się z nim skontaktować. Pierwszy raz pozwolono mu skorzystać z telefonu wczoraj. To tyle jeśli chodzi o prawa ludzi w Chinach.