Policja w Los Angeles zastrzeliła nieuzbrojonego mężczyznę.
- 9 years ago
Każdego dnia w tym tygodniu dziesiątki ludzi zbierają się i oczekują by sprawiedliwości stało się zadość po tym jak 11 sierpnia policjanci zastrzelili 25-letniego Ezella Forda.
Ford, który był nieuzbrojony, był chory psychicznie. Według świadków policja była tego świadoma, ale i tak go zastrzeliła.
Krótko po 8 wieczorem patrol zauważył idącego chodnikiem Forda i policjanci poprosili go by się zatrzymał. Policjanci twierdzą, że chował coś w dłoni.
Ford nie zatrzymał się i jeden z policjantów podbiegł do niego. Wtedy mężczyzna rzucił się na funkcjonariusza i próbował wyrwać mu pistolet. Drugi z policjantów zaczął strzelać, a inny w tym czasie sięgnął po zapasową broń.
Ford zmarł podczas operacji w szpitalu.
Świadkowie jednak twierdzą, że wersja policji jest bardzo daleka od prawdy. Mówią, że Ford posłuchał poleceń policji i położył się na ziemi.
Policjanci zignorowali świadków informujących ich o chorobie mężczyzny i strzelili mu trzykrotnie w plecy.
Matka Forda twierdzi, że była odpychana przez policję i straszona pałką, kiedy chciała się dowiedzieć, do którego szpitala zabierają jej syna.
Policja postanowiła nie ujawniać wyników autopsji mężczyzny.
Ford, który był nieuzbrojony, był chory psychicznie. Według świadków policja była tego świadoma, ale i tak go zastrzeliła.
Krótko po 8 wieczorem patrol zauważył idącego chodnikiem Forda i policjanci poprosili go by się zatrzymał. Policjanci twierdzą, że chował coś w dłoni.
Ford nie zatrzymał się i jeden z policjantów podbiegł do niego. Wtedy mężczyzna rzucił się na funkcjonariusza i próbował wyrwać mu pistolet. Drugi z policjantów zaczął strzelać, a inny w tym czasie sięgnął po zapasową broń.
Ford zmarł podczas operacji w szpitalu.
Świadkowie jednak twierdzą, że wersja policji jest bardzo daleka od prawdy. Mówią, że Ford posłuchał poleceń policji i położył się na ziemi.
Policjanci zignorowali świadków informujących ich o chorobie mężczyzny i strzelili mu trzykrotnie w plecy.
Matka Forda twierdzi, że była odpychana przez policję i straszona pałką, kiedy chciała się dowiedzieć, do którego szpitala zabierają jej syna.
Policja postanowiła nie ujawniać wyników autopsji mężczyzny.