Zabójca policjantów z Nowego Jorku wcześniej postrzelił swoją dziewczynę

Zanim Ismaaiyl Brinsley odebrał życie dwóch policjantów w sobotnie popołudnie, popełnił on inne wykroczenie.
Jak się okazuje wcześnie rano w sobotę Brinsley wszedł do mieszkania jego dziewczyny Shaneki używając klucz, którego nie powinien mieć.
Para zaczęła się kłócić i Shaneka Thompson zadzwoniła do jej matki.
Wtedy Brinsley postanowił szybko zakończyć ich rozmowę strzelając kobiecie w brzuch.
Uciekł z miejsca zdarzenia zabierając ze sobą telefon, po czym zadzwonił do matki kobiety i przeprosił za to, że ją postrzelił.
W międzyczasie policja namierzyła sygnał z telefonu i zaczęła szukać przestępcy.
Kiedy był w Nowym Jorku wyrzucił telefon.
Brinsley podróżował Tompkins Avenue na Brooklynie. Zapytał przechodniów czy są członkami jakiegoś gangu i powiedział, żeby śledzili go na instagramie by mogli zobaczyć co zaraz się stanie.
Brinsley podszedł do zaparkowanego radiowozu i bez ostrzeżenia zastrzelił siedzących w nim policjantów Rafaela Ramosa i Wenjian Liu.
Uciekł z miejsca zdarzenia do Myrtle-Wolloughby Avenue gdzie odebrał sobie życie.
Brinsley ma kryminalną przeszłość i siedział wcześniej w więzieniu.
Cierpiał też na chorobę psychiczną i nie wiadomo czy brał jakiekolwiek lekarstwa.